25 stycznia 2015

ROZDZIAŁXXIX

 Witajcie Drarrynisse! ♥
Tak jak obiecałam, dzisiaj wstawiam Wam kolejny rozdzialik!

Hm... Nic szczególnego przez te kilka dni się nie wydarzyło, więc możemy od razu przejść do Waszych wspaniałych komentarzy!


Riddle <3 - (też preferuję yaoi od yuri XD ale czego nie robi się dla miłości, nie?) A o robieniu ciekawych rzeczy w Skrzydle Szpitalnym, kiedy nie ma Pomfrey, Harry przecież wie bardzo dużo! :D A każdy Ślizgon w głębi serca jest romantyczny~ ♥ I ogólnie to ogromnie się cieszę, że Permione przypadło Ci do gustu! Osobiście nie byłam do dziewczyn przekonana, ale... taak, to jest to :D Dziękuję ślicznie za słodzenie mi~! ♥♥
CyziowateCiastko  -  (Wszystkie Twoje komentarze stosowane są stosownie XD) Ogólnie dzięki, że mi polejesz, ale tylko i wyłącznie czekoladą :D Cholera, będzie trza Ci więcej tlenu przysłać, czy coś? XD Dziesięć minut? Serio? Omggg... ♥♥ Wszystkim tych dzikich seksów brakuje! ZBOCZUCHY! I przepraszam bardzo, ale komentarz po pierwszej? CZEMU TY NIE SPAŁAŚ? Niu, niu! *grozi palcem* ♥
Kao Y - Wybaczam, bo każdy komentarz od Ciebie jest ważny ♥ Dziękuję ślicznie za wenę i pozdrowienia! :D A Twój tekst, że Miona ma amory w głowie, mnie rozpierdzielił XD Dziękuję! ♥
Charly - Kuźwa. Taki długi komentarz? Omggg... dziękuję Ci, nooo~! ♥ Znasz powiedzenia 'Padłeś? Powstań.'? To właśnie to robię na okrągło przy czytaniu waszych komentarzy!  Przy tej 'Minervie krowie' miało być inne określenie, ale... yhym.. bałam się, że mi odejmie punkty ;// RON SERIOTA. AHAHAHA PLZ Mistrzu. Stop XD A do Mistrza Eliksirów jeszcze dojdziemy, więc spokojna Twoja rozczochrana :D Pozdrów swoją przyjaciółkę ode mnie :D ♥ A co do tego filmiku... Nienawidzę Cię Charly XD Zryłaś mi mózg ;; Ale tak.. Ja Was też kocham, no~ ♥♥
Weronika :* - Yeaah! Lubisz Hermionę i Pansy! Cudownie, no! ♥ I mam nadzieje, że nie zwariowałaś mi tu, nie? Ogólnie to sama nie jestem osobą cierpliwą, więc Was wszystkich podziwiam, że wytrzymujecie tutaj ze mną i tym opowiadaniem, serio. Dziękuję za wenę i virtual hug! ♥
Mike Wazowski - Też uważam, że było mało Drarry XD No, ale przecież musimy rozwinąć inne wątki, nie? :D No i tak jak ty, również nie znoszę niedziel...  Dziękuję ślicznie za pozdrowienia! ♥ 
Julka - No, co ty! ♥To ty tutaj jesteś gościem i czytelnikiem, więc powinnam Cię wielbić, no i jeszcze raz przepraszam! ♥ Urodziny mam 28 kwietnia, więc wena przyda się nawet teraz! :D A co do ferii... >.< Jeszcze trochę...
Lachtára "Elizabeth" -  Wszystko może być podwójnie! :D To było urocze z Twojej strony, no! ♥ Rany boskie! NIE! Nie słuchaj Super Junior!!! ZAWRÓĆ JEŚLI JESZCZE MOŻESZ! To Ci zniszczy życie X''DD Uciekaaj, serio >.< To pociągnie za sobą jeszcze innych i... nie... Uciekaj, po prostu xD ♥
Paula - Ranyy...~! A ja Ciebie kocham z każdym komentarzem! ♥ Ej, że przepraszam. Ile razy? Omg... jesteś cudowna! ♥ Dziękuję Ci pięknie za słodzenie mi tak bardzooo ♥
Infinity ∞ - Też muszę stwierdzić, że Theo i Harry wyglądaliby ze sobą dobrze XD (Nie bijcie mnie za to, ok?) Rany... znowu tak ładnie to wszystko ujęłaś... Weź przestań, dobra? ;;; Robię się miękka przez Ciebie... Nie umiem Ci odpowiedzieć, na Twój komentarz, bo musiałabym się rozpisywać nie wiadomo ile, a i tak niczego normalnego bym nie ujęła... Dziękuję za wszystko i... no po prostu dziękuję ♥ *gorący, ciepluchny virtual hug* ♥
Nemhain Riddle - Aww... ♥ W tym opowiadaniu wszystko ma drugie dno, więc trzeba uważać do czego się przywiązujecie! Ja Ciebie też, cholera, kocham! Ah... możesz takie komentarze pisać w każdej formie, a i tak mnie złapiesz, że serduszko... Dziękuję! ♥
Marcela - O kurczę... a jednak ktoś jeszcze nie trawi Permione... Uh... mam nadzieję, że się w końcu przyzwyczaisz no! :/ ♥ Dramione to najgorsze, co mnie spotkało w życiu.  I dla mnie, i dla mojego duszy, i serca, i oczu. Cieszę się, że udało mi się kogoś wkręcić w Drarry, bo sama teraz sobie nie wyobrażam niczego innego... Straszne, nie? XD Dziękuję Ci ślicznie za wszystko i czekamy do momentu aż zaakceptujesz Mionę i Pansy! ♥
▲Megan▲ -  Haha, Megan taki pozytywny stworek! ♥ Aż tańczę z tego powodu, że tak bardzo Ci to poprawiło humorek! Omgg... i jak Ci tu dziękować, co? ♥ Fanka? Proszę Cię... Siedzisz już w tym jakiś czas, więc weź przestań, no! Ty tutaj masz własną kajutę,  a ty o 'fance' mówisz? PLZ ;; ♥
Elizabeth Carter - Krwotok? GDZIE? *niesie tonę chusteczek, plastrów, bandaży i czekolady(na wszystko dobra)* OH... dobra już się martwiłam, że w ogólnie nie spodobał Ci się Alec... ale mi ulżyło! ♥ Huhuhuu! Szybko zaczęłaś z Drarry! :D Nie no, żartuję xD Na drarry nigdy nie jest za późno! Aww... dziękuję za ciepłe słowa! No, no~ mów jakie masz podejście do chłopaków, bo jestem aż ciekawa :D Dzięki Eli~! ♥
Emiru-chan - Hahahaha, ja już też nie mogę spokojnie obejrzeć ŻADNEJ części z Harrego, bo moja wyobraźnia się włącza i... ale żeby shippować 11-latków? >.< No pacz! Tego jeszcze nie było! Wolisz Permione od Throna! Coś nowego, no! (Przekonam Cię, zobaczysz) Aw... kolejny raz mi ulżyło! Mam być szczera? Tak naprawdę wiem kim jesteś, a Twojego kuzyna użyłam bez praw, autorskich >.< DZIĘKUJĘ EMIRU! ♥
Tajjemnicza ♥ - Serduszko to podstawa! :D Mrucz, dla mnie! ♥ (Boje się Twojego pekińczyka <.<) + dziękuję za zwrócenie błędu! Poprawiłam~! Ciebie też krowa Minerva rozbawiła? Co z Wami jest nie tak? XD Że przepraszam, że Harry na górze? OMG XD Śmiechłam xD Ale... yhym.. dobra. Rozważę tą opcję dla Ciebie XD ♥ (Nie przyzwyczajaj się, bo #topdraco#bottomharry XD) Dziękuję ślicznie baby~! ♥
Lysander di Angelo  - No, co ty bro? ♥ Przecież ja Cię cały czas pamiętam! Po prostu dawno Cię tu nie widziałam :/   Weź się uśmiechnij~~ i pewnie, pomogę Ci jak tylko mogę. Napisz po prostu do mnie na maila~ ♥♥
Akane - Miszcz Akane! Hahahaha XD Panika i niecierpliwość? Leżę XD (Btw. obronię Cię przed polonistką ;D) Awww... Lubi Aleca! I lubi Freddiego! ♥ Nienienienieee~ *znowu hamuje atak ryku* przestańcie pisać takie rzeczy noo! *hugi razy 200* Neville~~ ogółem to muszę poczekać, bo wątek z nim będzie... ciekawy i... niekonwencjonalny XD Zaskoczy Was *hehehe* "Matko, banan na ryju a telefon przy oczach" GLEBŁAM JAK CHOLERA XD OMGG~ Niecierpliwe zboki wszędzie~! 
Matko, ofiary chcesz mi składać? PLZ... wystarczy porządny hug i czekolada ♥ A tiki nerwowe to ja mam przed laptopem, kiedy czytam komentarze XD Dziękuję Miszczu! ♥
Kasiua ॐ -  Gdzie ty kuźwa do Szwajcarii uciekłaś? Wybaczam, wybaczam, ale masz mi streścić, co ty tam robiłaś! ♥ (Teraz już wiem kto zakosił tą łódkę z prawej burty!) Nie ładnie! ♥
White - Nigdy nie jest za późno! :D A to, że zdążyłaś cieszy mnie podwójnie! ♥♥ Czekolada wszędzie! Nawet na serduszku White xD Pansy ma jaja? OMG. To ja może jednak zrezygnuję z Permione XDD Bo jeszcze w trakcie wyjdą różne, dziwne rzeczy... Ew. XD Btw! Dlaczego ty nie śpisz? Halo! Wy śpicie, ja piszę. ROZUMIEJĄ? Tak? No to superr~! A Tobie White skarbie, pięknie dziękuję! ♥ 

Ahh... No ludzie, jak ja Was wszystkich kocham! Wszystkich razem i każdego z osobna! ♥ 
*grupowy virtual hug*
A teraz, nie pozostaje nic jak tylko... ENJOY~! / Kummie

 ***

Usta były miękkie, gładkie i smakowały czymś truskawkowym, co Hermiona stwierdziła, że musiało być krwistoczerwoną pomadką Pansy. Trochę nieśmiało odsunęła się od Ślizgonki, ponieważ doszedł do niej fakt, że znajdują się w Wielkiej Sali, gdzie kręci się już sporo osób. Na szczęście większość z nich była czymś zajęta, więc uspokoiła się i spojrzała wielkimi oczami na brunetkę.
- Pewnie nie widzisz, ale Draco się na nas gapi, więc udawaj zrelaksowaną, Mionka - szepnęła konspiracyjnie Pansy i uśmiechnęła się kącikiem ust, co wyszło jej świetnie.
Udawać zrelaksowaną? Ha, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, pomyślała, a jej nogi zadrżały niebezpiecznie.
- O rany - mruknęła, nie mogąc do końca pojąć, co się właśnie wydarzyło. Ciepłe usta musnęły jej policzek, zostawiając na nim czerwony ślad.
- Moja - mruknęła Pansy i posłała Mionie szeroki uśmiech. - A teraz do pracy, kotku!
Obróciła się na swoich wysokich, czarnych szpilkach i pognała w swojej ciemnogranatowej, zwiewnej sukience w stronę szamoczącego się ze sprzętem zespołu. Gryfonka postała jeszcze chwilę przywracając swoją koordynację ruchowo-myślową, co szło jej nadzwyczaj topornie. W końcu wypuściła głośno powietrze i obróciła się, szukając sobie jakiegoś zajęcia. W międzyczasie wyłapała, że Draco rozmawia namiętnie z panną, która wcześniej okupowała jej uśmiechnięte teraz wargi. Kręcąc głową podeszła do jakiś Puchonów, pomagając im z przenoszeniem wielkiego i nie wiadomo czemu służącemu - drzewu, które pozbawione było liści, na środek jadalni.  

***
- Witam was wszystkich ponownie, tym razem, na balu otwarcia naszych Mistrzostw Szkolnych w Quidditcha! Zabawa, w której macie okazję dzisiaj uczestniczyć jest zorganizowana przez cudownych Prefektów i osoby, które z zapałem pomagały przy całej organizacji. Podziękujmy im gorącymi brawami, na które z całą pewnością zasłużyli!
Po Wielkiej Sali rozległy się przyjemne dla ucha oklaski i gdzieniegdzie głośne wiwaty, które w wielkiej mierze były zasługą Gryfonów i Puchonów stojących gdzieś z tyłu.
Harry uśmiechnął się szeroko i dołączył do osób klaszczących z wielkim zapałem. Był bardzo dumny z wykonanej pracy i miał nadzieję, że kiedy cały efekt zostanie ukazany, inni również będą zadowoleni z całości. Kiedy Dumbledore zaczął uciszać  towarzystwo, spojrzał na tyły gdzie stali zamaskowani Gryfoni. Pomysł z maskami przyszedł do nich w trakcie ostatnich prac, kiedy to z Draco i Terrym rozwieszali dekorację. Od razu poszli z tym do profesor McGonagall,  która najlepiej powinna im w tym pomóc. Prawda. Pomogła im całkiem szybko, ponieważ to ona zaproponowała, że razem z profesor Grateful staną przy wejściu od Wielkiej Sali i przychodzącym do pomieszczenia będą wyczarowywać maski odpowiadające ich charakterowi. Pomysł był jak najbardziej trafiony i pozytywnie przyjęty przez podnieconych tą myślą nastolatków. Tak więc teraz, Harry próbował rozróżnić swoich przyjaciół, co wcale nie było takie łatwe, ponieważ fala masek w Wielkiej Sali była naprawdę spora. Gdzieś na samym końcu, Harry dostrzegł jakiegoś dzieciaka, który normalnie powinien być zakryty przez morze starszych i wyższych kolegów. Zmarszczył brwi, mrużąc oczy znajdujące się pod klasyczną, srebrną maską w kształcie jelenich poroży.  Profesor McGonagall wyczarowała ją specjalnie dla niego, wcześniej jednak rzucając zaklęcie, dzięki któremu Harry nie musiał mieć założonych okularów. Było to coś dziwnego, bo przecież do okularów przyzwyczajony był już od najmłodszych lat. Wpatrując się w tamto dziwne zjawisko, po chwili dostrzegł ruch, który rozwiał wszystkie jego głupie myśli o dziecku gigancie. Z uśmiechem stwierdził, że był to jego Gryfiak, który siedział sobie wygodnie na ramionach Nevilla. Najwyraźniej Alec po prostu nic z tyłu nie widział, więc znaleźli dla niego jakieś rozwiązanie. Pokręcił głową i chciał ruszyć w ich kierunku, jednak dosłyszał głos dyrektora, wzywający Prefektów do siebie. Mruknął nieszczęśliwie pod nosem i skierował się w stronę podestu, przeciskając się pomiędzy uczniami z Durmstrangu, a Krukonami. Stanął obok Erniego, uśmiechając się do niego przyjaźnie. Po raz kolejny wyciągnęli różdżki i i machnęli nimi równo, chcąc zrobić przy tym piorunujący efekt współpracy. Każdy z nich wypowiedział głośno inne zaklęcie, które wcześniej udało im się ustalić. W całej Wielkiej Sali zgasło jakiekolwiek światło, zaczynając od wielkich, kryształowych żyrandoli, kończąc na świeczkach, które były gdzieniegdzie rozłożone, aby pomieszczenie było lepiej oświetlone. Spadający śnieg zniknął, a zamiast niego, na zaczarowanym suficie, pojawił się wielki, okrągły księżyc, który świecił jasno nad ich głowami, przysłonięty tylko kilkoma chmurkami. Do całego pomieszczenia napłynęła delikatna mgła, która owiewała wszystkich do wysokości kolan. Na stołach, które już wcześniej zostały przesunięte pod ściany, pojawiło się jedzenie i napoje, rozłożone koło lodowych figur częstujących gości, które od samego widoku kusiły, aby ich spróbowano. Drzewo, które zostało wniesione na środek parkietu teraz zaświeciło milionami małych lampek, które swoimi białymi światełkami rozjaśniało najważniejszą część pomieszczenia. Pojawiły się również różnokolorowe świetliki, które wędrowały pomiędzy obecnymi w sali, oświetlając im drogę do każdego miejsca, do którego pragną dojść. Tak udekorowane pomieszczenie zachęciło wszystkich do wspólnej zabawy.
- Bawcie się dobrze! - rzucił Dumbledore i ruszył wesołym krokiem w stronę Kristijana Karkarowa, który zajęty był rozmową z profesor McGonagall. Rozległy się wiwaty oraz okrzyki radości, a na scenę wkroczył zespół Fatalnych Jędz, korzystając ze swoich pięciu minut sławy.
Harry zszedł po cichu z podestu i ruszył we wcześniej obrany kierunek. Wiedział, że z Draco prędzej czy później się spotka, więc teraz po prostu wyminął jego i kilku rozmawiających z nim Ślizgonów, idąc w stronę Aleca i Nevilla, którzy wcześniejszej go zainteresowali.
- Harry! To było... wow! - zaczął Alec, ze swoimi świecącymi w ciemności oczami, znajdującymi się za złotą maską w kształcie kociej mordki. Harry posłał mu szeroki uśmiech patrząc na niego z dołu, ponieważ Gryfiak wciąż znajdował się na ramionach Nevilla.
- Taak, to było mocne - potwierdził i powoli obniżył się, aby Alec mógł bezpiecznie z niego zejść.
- Muszę? - zapytał niechętnie wywijając smutno wargi.
- Tak musisz! Jesteś ciężki i za stary na siedzenie komuś na baranach! - stwierdził Longbottom, który zza swojej granatowej maski robił się powoli czerwony ze zmęczenia. Odetchnął głośno z ulgą, kiedy niebieskooki potwór stanął niechętnie koło Harrego, uczepiając się jego szaty.
- A może ty chcesz mnie wziąć na baranach? - zapytał słodko, trzepiąc rzęsami. Neville się zapowietrzył, a Harry spojrzał na Gryfiaka znacząco.
- Nie ma mowy - stwierdził i poczochrał jego ciemne włosy.
- Dobra - mruknął buntowniczo i splótł ramiona na swojej jasnej koszuli. Neville i Harry parsknęli śmiechem, a Alec ponownie wydymał wargi i spojrzał, gdzieś za Harrego. Idąc w jego ślady, również spojrzał w tamtą stronę i uśmiechnął się na widok idącego w ich stronę Draco. Westchnął głośno, kiedy obrzucił go spojrzeniem. W swojej czarnej szacie wyjściowej, czarnej, drogiej koszuli i spodnią, oraz masce z dwoma piórami, która idealnie kontrastowała z jego jasnymi, prawie, że białymi włosami, wyglądał jak mroczny bóg seksu, który mógłby cię wydymać na tysiąc różnych sposobów w jedną noc.
- Panie Potter - powiedział w jego stronę, a Harry pilnował aby jego nogi nie ugięły się zdradliwie. - Mmm... Harry, cudownie wyglądasz, wiesz?
Spojrzał w jego oczy i złożył krótki pocałunek na jego ustach.
- Longbottom - przywitał się i podał mu dłoń, którą Gryfon przyjął ze zdziwieniem. - A tego Gryfiaka nie znam. Cześć, jestem Draco. Draco Malfoy - dodał i kucnął przed Aleciem, który patrzył na niego wielkimi oczami.  
- A-alec... Alec Young - powiedział cicho i uścisnął wyciągniętą dłoń. Był cholernie onieśmielony, więc po chwili przysunął się w stronę Harrego, który potargał mu przyjaźnie włosy.
- Uuu! W końcu cała rodzinka w komplecie! - Usłyszeli, a zaraz potem przed ich oczami ukazał się Blaise, ze swoją wymyślną, ciemnozieloną maską w towarzystwie Ginny ubranej w krótką ciemnoróżową sukienkę.
- Co? - zapytał zdezorientowany Draco, patrząc na swojego przyjaciela z powątpiewaniem. Harry odchrząknął i spojrzał wymownie na Zabiniego, który uśmiechał się ślizgońsko.
- Alec wygląda jak wasz syn~ - powiedział melodyjnie, a Longbottom parsknął śmiechem. Draco spojrzał w skupieniu na swojego współlokatora, później na Aleca, a na końcu na Harrego, który wstrzymywał oddech.
- Prawda? Zawsze sądziłem, że nasze dzieci będą cudowne - powiedział w końcu jasnowłosy, a Harry wypuścił głośno powietrze i uśmiechnął się do reszty towarzystwa.

- Biorę Aleca i idziemy do wieży - powiedział w końcu Neville do Harrego, kiedy to siedzieli już przy jednym ze stołów, dodanych jakiś czas temu, po to, aby można było spokojnie zjeść. Potty kiwnął głową i odprowadził ich do wyjścia, mówiąc o tym reszcie towarzystwa. Alec nie protestował, ponieważ z jego twarzy było widać, że naprawdę źle się czuje. Harrego trochę to martwiło, ale miał nadzieję, że to nic poważnego. Neville obiecał mu, że dobrze zaopiekuje się Gryfiakiem, więc z automatu Potter mu uwierzył. Wracał właśnie do stolika, kiedy to podszedł do niego jakiś chłopak. Najwyraźniej musiał być on ze Instytutu Beauxbatons, o czym świadczyła jego błękitna szata i złota maska widniejąca na jego oczach. Potty zauważył już, że wszyscy przedstawiciele francuskiej szkoły mieli na sobie złote maski, jednak każda była w innym kształcie. Chłopak miał jasne włosy i dosyć wyraźną szczękę, a zza maski patrzyły na niego jasne, niebieskie oczy, które miały w sobie jakiś psotny błysk.
- Jesteś 'Arry, prawda? - zapytał z wyraźnym francuskim akcentem. Gryfon zmarszczył brwi w zastanowieniu, jednak pokiwał głową. - Ja jestem Xavier i jestem k...
- Xavier... - Potter nawet nie zauważył, w jakim momencie podszedł do nich Draco. Miał poważny wyraz twarzy, kiedy patrzył na francuza.
- ... Kuzynem Draco - dokończył blondyn, a Draco prychnął głośno. Gryfon otworzył usta i spojrzał zdziwiony to na swojego Ślizgona, to na francuza. Ten drugi uśmiechał się szeroko patrząc na swojego kuzyna.
- Dużo o tobie słyszałem 'Arry Potterze - stwierdził, a jego uśmiech się poszerzył. - Niekoniecznie dobre rzeczy, ale jednak. Jesteś chłopakiem Drakusia, prawda?
- Tak - odpowiedział dumnie i przysunął się do blondyna - swojego blondyna - łapiąc go za rękę. - Ale teraz wybacz. Musimy porozmawiać ze znajomymi, na razie Xavier.
Nie żeby go nie polubił, ale czuł się niekomfortowo, kiedy Draco patrzył się na kogoś spod byka, więc wolał się jak najszybciej ulotnić.
- On serio jest twoim kuzynem? - zapytał cicho, kiedy szli w stronę stolika, do którego dołączyła znajoma im czwórka. Stolik w magiczny sposób zrobił się większy, więc usiedli między Ronem, a Zabinim, gdzie powstały wolne miejsca.
- Niestety - mruknął Draco i uśmiechnął się krzywo. - Jakoś nie pałaliśmy do siebie miłością.  Xavier zawsze był...idiotą.
Harry pokiwał głową i mimowolnie pomyślał o Dudley'u, który nie wiadomo, gdzie aktualnie przebywał. Uśmiechnął się smutno z postanowieniem napisania listu do Wielkiego D, jak tylko nadarzy się okazja. Dołączył się do rozmowy.

***
- HARRY! CHODŹ POTAŃCZYĆ! - krzyknął trochę już podchmielony Blaise, który wymachiwał dziko rękoma w każdą możliwą stronę, jednak wciąż wyglądając przy tym dobrze. Harry uśmiechnął się szeroko i szybko odmówił, ponieważ nie chciał nikogo przez przypadek zabić swoim brakiem koordynacji ruchowej, która była spotęgowana procentami. Rozmawiał właśnie z Terrym i Irminą, jednak nie przeszkodziło to Blaisowi w porwaniu go na parkiet. Westchnął głęboko i poddał się Zabiniemu, wiedząc, że sprawa jest już przegrana. Dołączyli do Pansy, Rona i Theo, ponieważ Hermiona poszła do łazienki, a Draco rozmawiał ze Stefanem i Eleną, którzy chcieli się dowiedzieć czegoś więcej o hogwartowskich zwyczajach. Chodziło im o fakt, kiedy to jakoś po dwudziestej drugiej Seamus śmiało wmaszerował do Wielkiej Sali niosąc ze sobą skrzynkę jakiegoś alkoholu, krzycząc głośno, że pora zatankować silniki, co prawdopodobnie usłyszał od Deana, który przecież jako jeden z nielicznych miał kontakt z mugolskimi sprzętami, aniżeli sam Irlandczyk.
Potter zaczął się niemrawo ruszać w takt granej przez zespół piosenki, co nie wychodziło mu jakoś źle, ale żeby trafić na Broadway, trochę mu brakowało. Przekrzyczał muzykę, chcąc dowiedzieć się gdzie wcięło Ginny, a Blaise odpowiedział mu, że poszła do swoich koleżanek, co dziwnie go irytowało. Potty pokiwał tylko głową, nie przejmując się tym za bardzo.
Po jakimś czasie dołączyła do nich Hermiona w towarzystwie kogoś, kogo Harry tutaj się w ogóle nie spodziewał. Wiktor Krum szedł właśnie w ich stronę, mając swoją łapę na talii Mionki. Harry przestał tańczy, a w ślad za nim poszła Pansy, której oczy zaświeciły się niebezpiecznie, Ron, który jęknął z dezaprobatą oraz Theo i Blaise, którzy nie byli chyba w temacie. Podeszli do nich, a Bułgar już otwierał buzię żeby coś powiedzieć, jednak przerwała mu Pansy, która uśmiechnęła się słodko do niespodziewanego gościa.
- Przepraszam, ale mogę wiedzieć kim ty jesteś? - zapytała, a Wiktor zdziwił się tym, że go nie pamiętała. 
- Wiktor Krum, na pewno o mnie słyszałaś - powiedział i napuszył się, wysuwając brodę do przodu.
- Aha. I co z tego wynika? 
- Ja przyjechać tutaj w odwiedziny do znajomych z Hogwartu i ja spotkać piękną Mionkę! - powiedział, a Pansy zerknęła przelotnie na Gryfonkę, która wydawała się speszona jak cholera.
- Aha - powtórzyła Ślizgonka. - I co z tym chcesz zrobić?
- Chcę przetańczyć z nią całą noc - oznajmił a uśmiech, który do tej pory błądził po twarzy Parkinson teraz się powiększył.
- Aha - powtórzyła po raz trzeci. - W takim razie dam ci kilka dobrych rad. Po pierwsze: weźmiesz swoją obleśną łapę z bioder mojej dziewczyny. Po drugie: nie, nie przetańczysz z nią żadnej piosenki, a tym bardziej pieprzonej nocy. W ogóle jej nie dotkniesz. A po trzecie: od razu możesz stąd wyjść, bo ta impreza nie jest dla ciebie. Rozumie? Czy powtórzyć w inny sposób? 
Harry i reszta towarzystwa patrzyła na Pansy z podziwem i zaskoczeniem, co wcale jej nie zatrzymało do złapania Gryfonki za rękę i wyjście z nią z Wielkiej Sali. Krum stał jeszcze chwilę z konsternacją wypisaną na twarzy, do czasu, aż spojrzał na nich wszystkich i obrócił się w stronę wyjścia, ulatniając się za pewne z hogwartowej imprezy.
- Ym... przepraszam, ale co mnie ominęło? Od kiedy Pansy i Hermiona są ze sobą? - zapytał zdezorientowany Potter patrząc na swoich przyjaciół, którzy tak jak on wyglądali na nieogarniętych w całej sytuacji. 
- Od dzisiaj - powiedział Draco, który przyglądał się całej sytuacji ze stolika, przy którym wcześniej siedział. Nie chciał im przerywać, bo widok wkurzonej Pansy zawsze go śmieszył. Przytulił się do pleców Harrego, patrząc na swoich przyjaciół z lekkim uśmiechem. Można powiedzieć, że Weasley też powoli stawał się jego... znajomym. Już nie przeszkadzała mu jego obecność, a kiedy widział go z Nottem wszystko wydawało mu się na miejscu, chociaż wolał tego nie mówić głośno.
- Czy dzisiaj jest jakiś dzień wyznawania miłości? - jęknął Zabini, który był zdegustowany taką ilością cukru. Westchnął głośno i machnął na nich wszystkich ręką. - Miłości nie ma, więc trzeba iść się napić! Au revoir, przyjaciele!
Całą czwórką patrzyli, jak Blaise, dosyć prostym krokiem, idzie w stronę stołu okupowanego przez Seamusa i Deana, którzy polewali wszystkim na około, oczywiście pomijając młodsze roczniki, które i tak w większości się zmyły. W Wielkiej Sali zrobiło się znacznie luźniej, a na parkiecie pojawiła się mieszanka ludzi z wszystkich szkół.
- My chyba pójdziemy popilnować Blaise'a, żeby czasem nie wczuł się za bardzo... - stwierdził Theo, który z lekkim strachem w oczach, patrzył na ilość alkoholu, który był lany do kieliszka Zabiniego przez szczęśliwego Finnigana. Ron pokiwał  szybko głową, wiedząc, że Gryfon lubi rozpijać ludzi. Nott złapał Rona za rękę i pociągnął go w tamtym kierunku, szepcząc coś do jego ucha. Harry i Draco zostali sami, więc Potter odwrócił się w stronę Ślizgona, wtulając się w jego pachnącą szyję.
- Mmm...
- Zatańczy pan ze mną, panie Potter? - zapytał Draco ze swoim powalającym uśmiechem. Potter chcąc nie chcąc musiał się zgodzić.

***
Ron, Theo i Blaise siedzieli właśnie przy swoim stoliku, kiedy to do sali wróciła Pansy, wraz z Hermioną, które były na długim spacerze wokół szkolnych błoni. Usiadły koło przyjaciół patrząc na siebie znacząco, ponieważ chłopcy jak jeden mąż patrzyli gdzieś w stronę parkietu.
- Wybaczcie, że wam przerywam, ale mogę wiedzieć na się tak gapicie? - zapytała w końcu Parkinson, widząc, że panowie nie zareagowali na ich przyjście. W końcu Ron odwrócił się w stronę Ślizgonki, uśmiechając się do niej szeroko. Wyglądał o połowę bardziej podchmielonego, niż jeszcze kilkanaście minut wcześniej. Najwyraźniej charyzma Seamusa była większa, niż ktoś by przypuszczał.
- Czy oni nie wyglądają słodko, dziewczyny? - stwierdził rozmarzony, podpierając swoją brodę na dłoni, co dało powalająco śmieszny efekt.
- Kto? - zapytała przestraszona zachowaniem swojego przyjaciela Hermiona. 
- Harry i Malfoy~ - westchnął i z powrotem obrócił głowę na parkiet. Dziewczyny spojrzały na siebie zdziwione i równocześnie spojrzały w kierunku tańczących, szukając swoich przyjaciół.
Stali oni koło migoczącego drzewa, które dawało łagodne światło na ich postury. Czerwone świetliki czasami pojawiały się grupami koło nich, jednak im to nie przeszkadzało. Rozmawiali o czymś cicho, raz po raz śmiejąc się głośno. Ruchy Harrego nie były idealne, ale wyglądało na to, że Draconowi w ogóle to nie przeszkadzało, chociaż on sam tańczył bardzo dobrze. Prowadził Harrego kołysząc się powoli na boki. Wyglądali na mocno wchłoniętych w swój własny, mały świat.
- O mój Salazarze... Mionko, kochanie powiedź mi proszę, że masz przy sobie aparat - mruknęła oczarowana Pansy, widząc swojego przyjaciela w tak romantycznej scenerii. Hermiona nie spuszczając wzroku z tańczącej dwójki, odszukała po omacku swojej magicznej torebki. W końcu udało jej się wyciągnąć aparat i szybko podała go Ślizgonce. Parkinson uniosła sprzęt do oczu w idealnym momencie. Pisnęły obie z Hermioną, kiedy usta chłopaków powoli złączył się ze sobą. Theo, Ron i Blaise obruszyli się, słysząc głośne zachowanie dziewczyn i szybko odwrócili oczy, widząc zbliżenie swoich kolegów. Zabini ulotnił się, pod pretekstem skorzystania z toalety a Theo i Ron z niewiadomych przyczyn zaczęli się głośno śmiać. Wstali, pomachali do dziewczyn i idąc za ręce, poszli potańczyć gdzieś w kącie. Hermiona miała nadzieję, że nie poszli 'uprawiać miłości', jak to wcześniej określił Harry.   
- Hej, Mionka. Może my też pójdziemy potańczyć? Wiesz... nasz pierwszy taniec, czy coś - zaproponowała Pansy łapiąc ją za dłoń. Gryfonka uśmiechnęła się szeroko i wstała, dając się wyciągnąć na parkiet. 

***
Głośna muzyka szumiała mu w głowie, chociaż de facto powinna przestać to robić zaraz po wyjściu z Wielkiej Sali, jakieś sześć godzin temu. Przeciągnął się sowicie i westchnął głęboko. Przeturlał się z łóżka, spadając na podłogę i od razu zaczął szukać po szafce eliksiru na kaca. Nic za bardzo nie widział, ponieważ za cholerę, a nawet za dwie, nie mógł sobie przypomnieć gdzie włożył swoje okulary. Odkorkował buteleczkę i wypił jednym susem, krzywiąc się lekko. Upierdliwe szumienie ustało, ale łagodnie pulsowanie wciąż dawało o sobie znak. Podrapał się po gołym brzuchu i spróbował cokolwiek zobaczyć. Jego cudownym wybawieniem okazał się nikt inny, niż Draco Malfoy, który wparował do pokoju niczym rycerz na białym koniu, z jakiejś dziecięcej opowieści. To porównanie rozśmieszyło Pottera, który powoli zaczął wstawać, żeby dać znak Ślizgonowi, który nie widząc go - zaczął go szukać. Harremu udało się dostrzec mały uśmieszek na wargach Draco, które po chwili złożyły na jego ustach powitalny pocałunek.
- Chyba tego szukasz - powiedział cicho blondyn, nie chcąc obudzić reszty Gryfonów i założył potterowe okulary na nos bruneta, który również został ucałowany przez różane wargi Malfoya.
- Mhm... dziękuję - wychrypiał Harry uśmiechając się wdzięcznie. Wolał nie widzieć, gdzie wcześniej znajdowały się jego okulary.
- Jeszcze nie jesteś gotowy, co? - zapytał po chwili Draco, który ogarnął wzrokiem półnagie ciało Pottera.
- Gotowy na co? - zapytał niezrozumiale, chcąc iść spać jeszcze na godzinkę.
- Trening, panie Potter.
- Co...? Jaki treni... o cholera! Dlaczego mnie nie obudziłeś?! - wykrzyknął Potter, rozglądając się po pokoju w poszukiwaniu jakiś ubrań. Przez chwilę tylko zaprzestał swoich poszukiwań, kiedy to zobaczył Rona leżącego w 'nogach' swojego materaca. Nawet nie zdziwił go widok Deana i Seamusa leżących na podłodze, złączonych w uścisku, ani brak Nevilla w swoim łóżku.
- Potty bądź ciszej, bo ich obudzisz, a nie mam zamiaru niańczyć trójki Gryfonów!
- Okej, okej, tylko się nie złość - powiedział ciszej już Harry i ubierając jedną, szarą skarpetkę pocałował ciepło swojego chłopaka.



*Nie mogę z ich tutaj XD*
"- Zatańczy pan ze mną, panie Potter? - zapytał Draco (...)"

***

41 komentarzy:

  1. Bożeeee!!!!! Najlepsza była scena zazdrości Pansy. I to jak Ron, Theo i Blaise zareagowali na to jak Harry tańczy z Draco. Boże jakie to słodkie było. W ogóle aż nie wiem co mam powiedzieć. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Uwielbiam cię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miszczu Ja nadpływa z komciem! Druga jezdem XD.
    Kummie, złożę Ci czekoladową ofiarę i kupię całą fabrykę, będziesz konsumować!
    Pansy taka władcza i truskawkowa =^.^=
    Hahahah “udawaj zrelaksowaną“, nie no proszę Cię :‘D
    “A teraz do pracy kotku“-kotku. Ona to serio powiedziała *.*
    “Nie wiadomo czemu służącemu drzewu“ Huehuehue (z cego ja się wgl. śmieję, bo nie wiem)
    Alec z mordką kociaka. I co kurwa, może jeszcze kocie uszka, żebym piszczała nieprzerwanie aż się uduszę i jeszcze umrę na cukrzycę?
    “Rodzinka w komplecie“, nie no Blaise rozjebuje system ;-)
    A teraz ja i moja histeria. Ekhem.
    “Biorę Aleca i idziemy do wieży“. Alec mu siedzi na baranach (wgl. aegyo Aleca powala na łopatki). Neville się nim zaopiekuje. Neville nie wraca na noc. Czy ja jestem aż ta zboczona(oby), czy Ty naprawdę chcesz... teges?
    *piszczy* Nie rób mi tego! On jest za młody! *spazmy i histeria*
    Ale tak nie będzie? Nie? (cicha nadzieja, niepewność, fascynacja, mieszane iczucia, mina pedofila i niecierpliwość)
    Draco zazdrosny-czyli to, co DrarryTygryski lubią najbardziej =^.^=
    Chociaż dzisiaj i tak nie pobije Pansy i “JEJ dziewczyny“.
    Hahahah i ten potterus nieogarus :-D
    “Zatańczy pan ze mną panie Potter“-pisłam jak kredą po tablicy awwwww
    Gif nr 1... boszszsz, skąd Ty to bierzesz, pierdykłam, leże i kwicze!!!
    Będziemy słodzić, bo Ty nam słodzisz, jeden wieeeelki grupowy hug z każdej kajuty =^.^=
    A, Lachtara Elizabeth, jak to cztasz, ro cztaj dalej: ONA MA 100% RACJĘ!!! Uciekaj, póki jeszcze możesz, bo jak wpadniesz w aegyowe sidła kpopu to już nie wyjdziesz. No, a jak wpadłaś i się nie lękasz, to witamy wśród fanatyków =^.^=
    Kummie, mnóstwa weny i hektolitrów czekolady :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akane, ja się tu turlam na fotelu XD O mój boże XDD

      Usuń
  3. O matko dawno mnie tu nie było!!!!
    mam tyle do nadrobienia :)
    powoli zabieram się do czytania
    mam nadzieje że wyrobie się przed kolejną notką
    w tym tygodniu mam mnóstwo nauki
    Karola
    PS wybacz, że mnie tyle nie było i nie komentowałam ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia z nauką~ ! Mam nadzieję, że wrócisz do nas, do tej niedzieli, bo będzie przecież rocznica! Jeszcze raz powodzenia! Trzymam kciuki~! ~Kummie

      Usuń
    2. Dziękuję :*
      ooooo już rocznica <3
      no to teraz mam większą motywacje by przeczytać szybciej :)
      Karola

      Usuń
  4. Wiesz kim jestem? Zabrzmiało groźnie haha
    "W swojej czarnej szacie wyjściowej, czarnej, drogiej koszuli i spodnią, oraz masce z dwoma piórami, która idealnie kontrastowała z jego jasnymi, prawie, że białymi włosami, wyglądał jak mroczny bóg seksu, który mógłby cię wydymać na tysiąc różnych sposobów w jedną noc." Mmm nawet nie wiem jak to skomentować. Boski ten opis! Wystarczyło, że go sobie przez chwilę wyobraziłam .
    A co dalej? Coraz lepiej... coraz bardziej cię kocham haha a słów brak. Bo jak opisać to, co tak pięknie tworzysz? Scena gdzie Draco tańczy z Harry'm... Ahh rozpłynęłam się. Oni są tak cudowni razem, a ty sprawiasz, że każda sekunda czytania jest niesamowita! A ja chcę tylko więcej i więcej i czekam na jakiś fragment z chłopakami sam na sam :D
    Pansy i Hermiona - akcja się rozwija, oby tak dalej! Pansy taka zakochana? Nie no ta scena z Krum'em mnie rozwaliła. Dobrze mu tak! Nigdy go nie lubiłam.
    Ron i Theo - hmm już się z tym pogodziłam :D Tylko u wszystkich tak słodko i pięknie się układa. .. Powiem szczerze, że gdyby u kogoś się coś popsuło nie byłabym zła haha. A moją ulubioną postacią samą w sobie jest Blaise. Oby nikogo sobie nie znalazł, bo wtedy to już nie będzie on, chyba rozumiesz. “Rodzinka w komplecie“ - Blaise jest niezastąpiony!
    "Harremu udało się dostrzec mały uśmieszek na wargach Draco, które po chwili złożyły na jego ustach powitalny pocałunek." Awww padam, koniec. Tego się nie da skomentować!
    I te dwa gify na końcu... hahah nie no, wygrały wszystko xd
    Emiru-chan

    OdpowiedzUsuń
  5. To może na sam początek to co mnie totalnie rozbroiło czyli zazdrosna Pansy. Tak jest! Pokaż Krumowi gdzie jego miejsce, niech spieprza grać w quiditcha a nie podrywać zajęte panny. :D No i prawidłowo, Parkinson masz u mnie wielkiego PLU-SA!
    Harry i Draco jak zwykle słodcy tak, że aż banan sam się pojawia na pyszczku :3
    Neville troche mnie zadziwia bo mam jakieś dziwne domysły, ale ja mam wyjątkowo bujną wyobraźnię więc się sobie nie dziwię. XD (naturalnie są granice tej wyobraźni bo paring dajmy na to MacGonagall i Filch to przesada a gdzieś to widziałam i o mało się nie wybrałam na drugi Świat)
    No w każdym razie cały rozdział uśmiechałam się jak głupia do sera a to coś znaczy :D Mega i życzę weny :D
    Pozdrawiam :****

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisalem pod kazdym postem az w koncu czekajac na nowego posta zaczolem czytac po raz drugi...

    Ach jak ta milosc zmienia czlowieka :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Znów znalazłam błąd, a mianowicie ja jestem CyziowATeCiastko nie CyzioweCiastko xd Tlenu już mam zapas, a co do dzikich seksów to jestem taki niewyżyty zboczuszek xd Oczywiście, że spałam! We mnie nie wierzysz?!
    Ale teraz przejdźmy do sedna sprawy... Neville zabiera chorego Aleca do wieży... z mojej perspektywy wygląda to tak: Napalony Nevillle-Zboczek zabiera symulującego chorobę Aleca do wieży, gdzie oddają się łóżkowym rozkoszom. Tak, tak to wyglądało xd Wybacz, ale chyba mi coś w tym kinie dodali do popcornu xd
    Ja tu wyczuwam Trudne Sprawy z tym Xsavierem! O, wiem pewnie Xsavier się napalił na Harry'ego i się gdzieś, kiedyś nawalą i któryś, któregoś zgwałci, a Draco będzie robił fochy na obu bo nie zaproponowali mu trójkącika! (Jezu mój mózg nie pracuje tak jak powinien) Nabuzowana Pansy = zaraz Krum zrobi bum xd Mhyhyhyhyhyhyhy Theo i Ron poszli uprawiać miłość w tamtym kącie *mina zboka*
    Dobra to chyba na tyle w temacie, już będę cicho i idę ogarnąć mój mózg xd
    Dowidzonko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raaany~ ! Przepraszam Cię bardzo!
      Oczywiście już poprawiłam!
      </3 ~Kummie

      Usuń
  9. Witam serdecznie,
    Twojego bloga czytam od kilku dni i przyznaję, że zauroczył mnie :)
    Styl pisania jest spójny i bardzo ładny. Zdarzają się powtórzenia, ale nie rzucają się one za bardzo w oczy. Dodatkowych błędów nie wypatrzyłam :)
    Jako wielka fanka Drarry kocham cię, uwielbiam i całusa masz ode mnie :* Jestem statystyczną fanką, więc nie mam jakiś wielkich oczekiwań, także nie będę się rozpisywać na ten temat.
    Ron i Teo to bardzo ciekawy pomysł, który podoba mi się! Tym bardziej patrząc na uczucia Teodora, myślę, że Ron zajmie go bardzo skutecznie :)
    Niestety, nie podoba mi się zbytnio pomysł związku Hermiony z Pansy. Jakoś nigdy nie widziałam tej pary razem. Nie potrafię znaleźć porządnego wyjaśnienia, po prostu nie. Wybacz :)
    Mistrzostwa Świata będą świetną okazją, by utrzeć nosa kilku osobom :) Jak na przykład Wiktor Krum- szkoda, że nie można było zobaczyć jego twarzy! Czekam na kolejne smaczki!
    Postać Aleca jest kochana. Nie dość, że bardzo lubię to imię, to jeszcze taki kochany dzieciak ^.^
    Blaise jest pocieszny. Czy trzeźwy, czy nie jego postać jest komiczna :)
    Xavier to typ postaci, który ledwo się pojawił, a już 'prawie' wszyscy go nie lubią i ja nie jestem inna. Ten jego akcent... Jakbym go słyszała w rzeczywistości, aż mnie skręciło! Nie będę miała dla niego...
    Na koniec, życzę mnóstwa czasu i weny!
    Pozdrawiam,
    Szatanica.

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna, samotna Riddle błąkająca się od godziny w internetach, nie może znaleźć sobie zajęcia, a nie chce jej się uczyć zakresu z działu zaawansowanej fizyki więc nadal siedzi na tym telefonie ( ignorując starszą Riddle, która mówi aby cytuję "wzięła się do nauki , a nie non-stop leniuchowała " , no tak w końcu mugolskie liceum nie śpi ;--; ), lecz niczego nie znalazła. Już prawie miała posłuchać swojej matki i zablokować telefon, ale nagle do jej główki, spowitej platynowymi włosami, wpadła pewna myśl. " Nie , to nie może być prawda " , szepnęła szczęśliwa, ale jednak ! Wpatrywała się bezwiednie w ekran swojego ukochanego komunikatora, prawie płacząc z euforii. " Jej kochana bogini Kummie dodała rozdział. Uszczęśliwiona czarownica zgłębia się w cudowny świat Draco i Harrusia <3 Ach, ależ w tym rozdziale uroku i romantyczności ^3^ Tak, tak wiem , Riddle ma wielką chcecę, gdy pojawia się MIŁOŚĆ... No ale cóż zrobić gdy samemu jest się zakochanym. Jak to określiła zazdrosna Pansy " jej " Hermiona nie ma prawa pokazywać się w TAKIEJ SYTUACJI razem z szanownym Bułgarem. Kobieta bardzo zaborczą jest :D Przyznam tak jak w poprzednim komentarzu, tylko na twoim blogu podoba mi się to yuri i nic do niego nie mam więc brawa dla naszej autorki �� ;* Ten Xavier... mrrrrrr PRAWIE ( Bo oczywiście pierwowzoru nie da się podrobić ) jak Draco :) Tylko brać i nie oddawać. Przez chwilę myślałam , że zacznie się dobierać do Pottusia >. < Ale ten romantyczny taniec od razu poprawił mi nastrój. Mam wielką nadzieję , że ta cudowna notka nie wyczerpała twojej weny i będzie ci łatwo napisać kolejną, bo już się nie mogę jej doczekać ^^ Powodzenia, Riddle wraca do nieszczęsnej Fizyki <3
    PS. Harry jako zdecydowane UKE ? I like IT ♡

    OdpowiedzUsuń
  11. "Uuu! W końcu cała rodzinka w komplecie!"- już sobie to wyobrażam, to takie słodkie Drako, Harry i mały Alec uderzająco do nich podobny <3 <3
    - O mój Salazarze... Mionko, kochanie powiedź mi proszę, że masz przy sobie aparat [...]. Parkinson uniosła sprzęt do oczu w idealnym momencie. Pisnęły obie z Hermioną, kiedy usta chłopaków powoli złączył się ze sobą........... kurcze czytam ten rozdział i śmieje się do laptopa jak głupia do sera. Boże kocham twoje opowiadanie. Mam nadzieję że nie przestaniesz pisać tak jak niektórzy i dalej będę mogła dzięki tobie szaleć z radości. Kocham Kocham Kocham .....

    OdpowiedzUsuń
  12. nie no, jak to spóźniłam się >.< a miałam wszystko na bieżąco komentować -.-' dobra, zacznijmy od poprzedniego rozdziału. Theo!!!! to mówi O.o " - Mmm... Panie Potter, cudownie pan wygląda - mruknął cicho, przechylając głowę z malfoy'owskim uśmiechem."- jak ja to uwielbiam, jak Draco mówi "Panie Potter" <3 " On. Jest. Mój - mruknął Ron i przyciągnął Theodora za poły szaty, czym rozśmieszył Harrego i samego Theo, który był podwójnie szczęśliwy."- uuu, Ron jak już się go kopnie w dupę, to robi się zaborczy (!), jak groźnie xD "Pomachał do niego dając mu trochę otuchy, ponieważ wiedział, że Minerva potrafi być zimną krową."- ale czemu akurat krową, i do tego zimną? nie może być wredną, ciepłą krową, co? >D dalej, ładne opisy, naprawdę łaaadne opisy, mój zmys estetyczny czuje się w pełni usatysfakcjonowany. i buahaha, Neville i Alec, w końcu >D "Była rozszerzana przy dole i wyglądała tak perfekcyjnie na Hermionie, że Harremu, który jak wiadomo był gejem na sto procent, mógł śmiało powiedzieć, że wyrwałby ją gdyby tylko miał taką możliwość."- padłam ze śmiechu i leżę, dzieny ^^ i Pansy i Hermiona razem, jak pięknie, cudownie, super, chyba się zapowietrzę zaraz ze szczęścia <3 i na koniec ten gif Malfoya *.* uszczęśliwiasz mnie c: i w ogóle tępol ze mnie, bo nie doczytałam że kolejny rozdział będzie już teraz <3 dalej, kolejny cudny opis, cud, miód i orzeszki, ja cię normalnie zasypię jakąś toną żelek i czekolady~! Alec- *.* "W swojej czarnej szacie wyjściowej, czarnej, drogiej koszuli i spodnią, oraz masce z dwoma piórami, która idealnie kontrastowała z jego jasnymi, prawie, że białymi włosami, wyglądał jak mroczny bóg seksu, który mógłby cię wydymać na tysiąc różnych sposobów w jedną noc."- czyli po prostu Draco xD i znowu "Panie Potter", padnę chyba ze szczęścia <3 i czekaj, Blaise i Ginny, coś z tego będzie? c: "- Biorę Aleca i idziemy do wieży - powiedział w końcu Neville"- jaaasne, Alec na pewno się źle czuje >D a jak wejdą do tej wieży, to co innego będzie im w głowie xD może jakiś ładny opis czy dwa? *i nie, to wcale nie jest mina zboczeńca* Xavier, on coś knuje, ja wam mówię...
    i badum, wejście smoka- Wiktor Krum. fight! xD "- Przepraszam, ale mogę wiedzieć kim ty jesteś? - zapytała"- ooo, bitch mode activated. "Rozumie? Czy powtórzyć w inny sposób? "- nie, nie traktuję cię jak debila, skądże znowu. "- O mój Salazarze... Mionko, kochanie powiedź mi proszę, że masz przy sobie aparat - mruknęła oczarowana Pansy, widząc swojego przyjaciela w tak romantycznej scenerii. Hermiona nie spuszczając wzroku z tańczącej dwójki, odszukała po omacku swojej magicznej torebki. W końcu udało jej się wyciągnąć aparat i szybko podała go Ślizgonce. Parkinson uniosła sprzęt do oczu w idealnym momencie. Pisnęły obie z Hermioną, kiedy usta chłopaków powoli złączył się ze sobą."- ooo, jak słodko *.* i lul, to cudne zakończenie- Harry zakładający skarpetkę xD i ten drugi gif ^.^
    naprawdę w końcu padnę ze szczęścia przez ciebie c: dużo weny ci życzę Kummie, i czekam~! *dużyhug* aha, i obrzucę cię toną żelek jak tylko znajdę twoją kajutę. to może trochę potrwać, bo orientację w terenie mam słabą xD

    złezłeciastko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha, i nie rozumiem czemu akapity zawsze mi ucina. mam nadzieję, że to się da jakoś przeczytać xD

      złezłeciastko

      Usuń
    2. jeszcze jedna rzecz, bo zapomniałam xD piszesz, że jeszcze będzie coś z Greengrass, czekam :D i ja myślę, że ty wiesz, że ja wiem, że ty wiesz, że domyślam się, tego co wiesz (coś, jakoś tak chyba), w każdym razie wiesz, o co chodzi xD i pisz dalej "Ciasteczko", bo jaram się wtedy jak ognisko nocą normalnie ^^
      Ciasteczko <3

      Usuń
  13. To opowiadanie jest genialne! <3 Zakochałem się *w*
    Jak czytam to zawsze mam wielkiego banana na buzi ^_^ ;)
    Wenyyy życzę..
    ~ Andrzejek

    OdpowiedzUsuń
  14. Powracam! Xd dopiero teraz pisze, choc wczesniejszy rozdzial juz dawno przeczytany. Czasu nie mam niestety. Nauka naprawde pochlania kazda chwile. Teraz dopiero mam czas, bo chwycilo mnie jakies grypsko. Poprzedni rozdial fajny, ale malutko drarry no i krotki :( natomiast ten rowniwz krotki ;) ale bardzo przyjemnie sie go czytalo. Bardzo sie ciesze z hermiony i pansy. Znow dla mnie za malo drarry. No ale co tu sie dziwic; ja uzalezniona jestem. Zastanawiaja mnie pamietniki wampirow, jestem ogromna fanka i fajnie, ze je tu wprowadzilas. Zamierzasz rozwinac ich watek w opowiadaniu? Skad pomysl na to? Mam nadzieje, ze w nastepnym bedzie wiecej drarry. Szczegolnie tych romantycznych zblizen w samotnosci. Jej jak ja ich koooocham!
    Dziekuje za odpisanie na moj komentarz! :) to chyba tyle. Nic dodac, nic ujac.
    Powodzenia, weny, czekam na nastepny^^ ^.^
    Alaaaa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ehh i nie wiem co powiedzeć daj mi chwilke. *bierze głęboki wdech* Ciesze się, że Ty też mnie kochasz a teraz rozdział jak zwylke zwala z nóg. To jak Pansy potraktowała Kruma było(przeraszam za wyrażenie) zajebiste. Scenka między Draco i Harty'm na balu była strasznie słodka. Tylko, że za każdym razem kiedy wspominasz o Alec'u mam wrażenie, że coś przed nami ukrywasz? Chociaż może to być moja bujna wyobraźnia i nic nie ukrywasz. No kochana czekam na nexta.
    Pozdrawiam i życze weny
    Nemi:*

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam!
    Wow, teraz nie umiem sklepić sensownego komentarza. Chyba zabieram się do niego z 6 raz. Okey, od początku.
    "- Moja - mruknęła Pansy i posłała Mionie szeroki uśmiech. - A teraz do pracy, kotku!" Uwielbiam Pansy, jest taka ciepła i taka, och, lubię ją. Jest super, a Hermiona to taki, aniołek. Akcja z Krumem XD To było super, śmiałam się jak opętana. (Wtedy moja mama stwierdziła, iż jestem nienormalna)
    Alec, wreszcie go gdzieś wcisnęłaś! Jeju, maleńki się wystraszył Draco. Alec,dużo spędza czasu z Nevillem(Mina pedofila XDDD) Oczywiście nic nie sugeruje.
    Draco i Harry, (Ty wiesz na co czekam ^^) To jak oni tańczyli, wyobrażałam to sobie wszystko w zwolnionym tempie. Oni są tacy kochani. Naprawdę, dalej się dziwię, że opisujesz tak cudownie sceny. W ogóle nie powinnam się dziwić, przecież jesteś super, masz talent, ubóstwiam Cię. Kocham Cię, lecą w twoja stronę całuski.
    Czekam na kolejny rozdział :)

    Pozdrawiam, White!

    OdpowiedzUsuń
  17. Woooah! Ok, oficjalnie Twój blog przechodzi do moich ulubionych! Kocham drarry, a to Twoje opko przechodzi do historii polskiego fanfiction o Harrym i Draco. Ohh...
    Wszystko wchłonęłam na raz i cieszę się że tutaj trafiłam :3
    Ogólnie należą ci się te komentarze i wyświetlenia bo piszesz naprawdę cudownie... Ah! No po prostu brakuje słów! Wszystko wciąga: historia, bohaterowie, klimat, styl pisania... No jestem w niebie! Chociaż uważam, że i tak za mało masz czytelników na blogu!
    Moimi ulubieńcami są na pewno: Blaise i Theo.. <3 Blaise wyszedł Ci tutaj taki.. POCIESZY xd A Theo taki... mrrr.. tajemniczy amant. hahaha XD
    Kocham też Draco, Harrego i Rona za ich charaktery. Mniej lubię dziewczyny ale to są moje widzimisię więc się nie przejmuj :D
    Powodzenia dalej w pisaniu i życzę Ci dużoooo czytelników, wyświetleń i weny!
    Przede wszystkim weeeny! <3
    Mirah♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam!!!!!!!!!!!!
    I jestem pod wrażeniem... <3
    Az mi słów brakło hahahahaha ;)
    Alec jak mi go brakowało <3 <3
    Theo zaczął mówić jest wreszcie tyle czasu w końcu się doczekałam ^^
    Tekst zabiniego mnie rozwalił " uuu! W końcu cala rodzinka w komplecie" śmiałam się z tego chyba z 10 minut
    Ten kuzyn Draco nie przypadł mi do gustu... jakiś taki dziwny xd
    Ciesze się ze zdążyłam przeczytać przed kolejną nitką!!!! ;)
    Juz się nie mogę jej doczekać
    Pozdrawiam i życzę weny I czasu do pisania
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notką *
      Tak to jest kiedy ma się włączony durny słownik -,-
      Karola

      Usuń
  19. Jeeeej! Witam znowu! :D
    Wybacz, ale nie miałam możliwości napisać wcześniej komentarza :c

    Cieszę się bardzo, że ty także popierasz moje zdanie w sprawie Theo i Harry'ego :3
    Nieee no spokko, nie musisz dziękować. To jest po prostu prawda :*
    VIRTUAL HUG! :D

    Wreszcie bal! YEA! :D
    Pansy i Hermiona! <3
    Wow... Wręcz genialnie opisałaś dekoracje. Serio, zrobiłaś na mnie wrażenie :)
    Pomysł z maskami, świetny.
    Nie ma to jak umiejętny taniec Pana Pottera :D
    Chwila, chwila... Skąd się tam wziął Krum?! ;D
    Uwielbiam tą scenę z zazdrością Pansy <3
    Xavier... No nieźle ;D Takie plany! Uuu ja już nie mogę doczekać się wiadomości dlaczego Draco go tak nie lubi 3:D
    Jejuuuu... Prawie, że się rozpłynęłam przy scence z aparatem <3 Serio, jest genialna. Naprawdę. Po prostu w takich chwilach dokładnie widać co do siebie czują :)
    Jestem bardzo ciekawa skąd też Malfoy Junior ma okulary Harry'ego ;) AAA TO KRADZIEJ! (jakby to ujęli moi przyjaciele :D <3).

    Rozdział, jak zwykle, super.
    Bardzo się cieszę, że dodałaś go w tak krótkim odstępie czasu po poprzednim :)
    Oby tak dalej! Trzymam kciuki! :3

    P.S.: Extra gify! :3

    love.♥ 
    Infinity ∞

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeju ten rozdział chyba zalicza się do moich ulubionych na tym blogu :"). Zawsze jak patrzę na tańczącego Daniela albo Toma (a co dopiero razem!) chce mi się ryczeć z niewiadomch powodów. Do tego jak czytałam ten rozdział to na telewizorze było włączone mtv i taka nastrojowa piosenka... Strasznie jestem ciekawa co będzie z tym Xavierem, w życiu bohaterów zaczęło się robić zbyt kolorowo więc może ktoś to w końcu zburzy? Scena z zazdrością Pansy no nie powiem, może przekonam się co do tej parki. Ale najbardziej wstrząsnęłao mnie to, że Draco zaczyna tolerować Rona- pierwszy raz się z czymś takim spotykam i to baardzo dziwne uczucie. To byłoby chyba na tyle, jak zawsze czekam z niecierpliwością na następny :). //Marcela

    OdpowiedzUsuń
  21. cześć kummie. sorry, że tak późno komentuję, ale hm... siostra nie byłaby zachwycona (nienawidzi parringów) a ja, cóż, uciekam, żeby nie widziała, daleko jak mogę. coraz bardziej się cieszę, gdy czytam twoje "listy" do mnie. VIRTUAL HUG!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pierwszy raz komentuję na komputerze, dziwnie, szczerze mówiąc. a co do bloga... akcja je, zabawa je, dziwczyny so, chłopaki so, dobrze je. ;) co tu więcej dodać? weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, weny, i jeszcze raz weny. z okazji: walętynek ~.~ , urodzin, jeszcze raz ferii, imienin, moich urodzin, urodzin twojego psa (masz psa?), urodzn i imienin mamy, taty, wójka, ciotki itp, itd. lece. papapapa...
    Julka

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesteś niesamowita. najlepszy blog jaki czytałam i z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały. Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny. :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Nosz kurde czwarty raz piszę, bo się nie pokazuje. Maiało być na kompie, jest jak zwykle na telefonie.. Bedo błędy, a co.
    No to tak. Po jeden : za dużo cukru. Po dwa: świetnie. Po trzy : jak weny nie bedzie, to jom znajdem i jom zjem. Wypluje ci na podłogę w pokoju i jusz zawsze jom bedziesz miała.
    Dobra. To, jak zwykle, życzenia : niedługo mam urodziny, w marcu, więc dla mnie wena twoja npa prezent, jeszcze raz na Twoje ferie, na moje ferie, na urodziny i imieniny twoje, moje, mamy taty, psa, kota, rybki, cioci, wójka, babci, dziadka, itp, itd.
    Twoja najlepsiejsza, najwierniejsiejsza, najwspanialejsiejsza, najcudowniejsiejsza czytelniczka, koleżanka, psiapsióła, kumpela, drarrynisia, Julka. ;-)
    I przepraszam, że tak późno skomentowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, fajnie. Dopiero teraz zauważyłam, że ten pierwszy, dłuższy, pisany na komputerze jest jednak. No dobra... Lepiej dwa niż ani jednego, nie? No, to jeszcze raz weny. O.o
      Julka

      Usuń
  24. Jesteś niesamowita, Kummie! Serio, masz ogromny talent! Przepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale znalazłam Twojego bloga przez przypadek niecały tydzień temu i od razu mi się spodobał. Tak bardzo wciągnęłam się w tę historię...Mogłabym ją czytać i czytać bez końca. ^~^ Fabularnie nie mam się czego czepić. Opowiadanie trzyma w napięciu od początku do końca. Podoba mi się związek Rona z Theo, są tacy słodcy. >W< Ale Drarry i tak nic nie przebije, w końcu to moje OTP, hehe~ <3 Hm...Czyżby Neville kręcił coś z Aleciem? Takie mam przypuszczenia... XD Byłoby ciekawie~
    Jeśli mam być szczera,Twój blog jest zdecydowanie jednym z najlepszych, jakie przyszło mi odwiedzić. :D
    Pozdrawiam i z niecierpliwością wyczekuję kolejnego rozdziału~!
    ~Izu-chan~

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję :') Opanowane :')
    No wcześnie mój umysł woli yaoi niż zwykłe pary hetero :')
    Chodzi o to: "Chłopcy to kumple albo kijem przez szmatę" i "Co zrobisz jak się zakochasz? Skoczę z mostu"
    Pansy szaleje :3
    Mój kochany, słodziutki i przeuroczy Alec na ramionach Nevilla? Wyczuwam ship <3 Chociaż kocham Aleca :3
    Jest taaaaaaki uroczy i ten foch jak go nikt na barana nie chciał wziąć xD
    Hihihi... Biedny Krum (ach ten sarkazm).
    Och ten Seamus... Tak rozpijać ludzi, nie ładnie!
    Chcę kopie zdjęcia na własność! Już, teraz, natychmiast!
    Jestem ciekawa co Neville z Aleciem robili razem... Hym, hym, hym >:)
    Liczyłam na jakiś opis a tu nic :(
    Przeczytałam dzisiaj nowe notki na 4 blogach i na każdym wytykam jedną rzecz:
    Przeczytaj sobie to jeszcze raz, bo w niektórych miejscach zjadłaś słowo, końcówkę, albo coś dodałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię ryć Ci mózg :D :D
    "- A może ty chcesz mnie wziąć na baranach? - zapytał słodko, trzepiąc rzęsami. Neville się zapowietrzył, a Harry spojrzał na Gryfiaka znacząco.
    - Nie ma mowy - stwierdził i poczochrał jego ciemne włosy.
    - Dobra - mruknął buntowniczo i splótł ramiona na swojej jasnej koszuli." TO JEST TAKIE KOCHANE *.*
    "- Jesteś 'Arry, prawda? - zapytał z wyraźnym francuskim akcentem."
    'ARRY 'ARRY 'ARRY *szeptane zmysłowym szeptem * Boże jestem nienormalna xDDD
    " - Wiktor Krum, na pewno o mnie słyszałaś - powiedział i napuszył się, wysuwając brodę do przodu.
    - Aha. I co z tego wynika?
    - Ja przyjechać tutaj w odwiedziny do znajomych z Hogwartu i ja spotkać piękną Mionkę! - powiedział, a Pansy zerknęła przelotnie na Gryfonkę, która wydawała się speszona jak cholera.
    - Aha - powtórzyła Ślizgonka. - I co z tym chcesz zrobić?
    - Chcę przetańczyć z nią całą noc - oznajmił a uśmiech, który do tej pory błądził po twarzy Parkinson teraz się powiększył.
    - Aha - powtórzyła po raz trzeci. " normalnie widzę jej minę, gdy mówi 'aha' xD
    ahahahahahahahahahahhahahhah te dzikie densy w gifie xD Leże xDDD

    OdpowiedzUsuń
  27. WOW! Super rozdział. Zawsze gdy czytam twój blog nie mogę się powstrzymać od uśmiechu.
    Wiedziałam, że Hermiona i Pansy będą razem, jak tylko zaczęły ze sobą gadać ( nie wiem czemu, ale miałam takie przeczucie)
    Szkoda, że nie umieściłaś tu młodszej siostry Fleur. Byłoby super gdyby grała w drużynie.
    Ten blog jest najlepszy na świecie. Bardzo mi się podoba " połączenie" Rona z Theodorem, Hermiony z Pansy i oczywiście Draco i Harrego.
    Nie spodziewałam się, że Neville zaprzyjaźni się z Alecem, mam nadzieję, ze Alec będzie zdrowy.
    Gdy czytałam jak Draco tańczy z Harry'm zrobiło mi się tak ciepło na serduszku i oczywiście uśmiechałąm się jak głupia do laptopa XDD.
    Życzę duuuuuuuuuuuużo weny
    #Drarry N

    OdpowiedzUsuń
  28. Już drugą noc czytam to cudowne opowiadanie, na które trafiłam zupełnie przypadkiem i dziękować Bogu że tak się stało.
    A poza tym jest pieprzona druga w nocy, a ja jutro mam na 10:00 do szkoły, ale to nic wczoraj czytałam do trzeciej, ogólnie miód malina.
    Nie wiem co mam pisać...
    Wszystko jest takie mraśne-superaśne XD Hermiona i Pansy, Ron i Theo ( jezu kocham cie za to że Ron nie jest z Hermioną, serio kocham )
    No i Harruś i Drakuś... Boże to jest piękne. I jeszcze nasz Draco zazdrosny awwwwwwwww ^^
    A w ogóle to lubię tą Pansy, jest całkiem miła, szczególnie dla kruma ( nienawidzę kruma) ( napisałam kruma z małej litery, ma za swoje ciul)
    I rodzinka w komplecie awwwwwww
    A w ogóle o co chodzi z Alciem i Nevillem bo ja kurde nie wiem. BO TO CHYBA NIE TO CO MAM NA MYŚLI ( a na myśli nie mam nic przyzwoitego)
    I chyba jestem jedną z nielicznych która woli duuuuuuużo fluffu niż jakiś dziki seks i już sama nie wiem czy to ze mną coś nie tak czy z innymi ;)
    Ten komentarz jest tak bardzo chaotyczny jak tylko może, ale przepraszam jest dokładnie 2 w nocy i po "uprawianiu miłości" przez 4 godziny z tak piękną historią mój mózg przestaje funkcjonować xdddd
    I MATKO BOSKA DRRAROWSKA CZY COŚ, nigdy nie wyznawałam nikomu miłości, ale...
    Chyba cie kocham za to że to napisałać, serio, daj adres chyba wyśle ci jakieś kwiaty ( i nie, wcale nie pomyślałam o tych które Drakuś dał Harremu!)
    Tekże życzę dużo weny, bo już nie moge doczekać się kolejnego rozdziału :)

    Gabryśka ^^

    OdpowiedzUsuń
  29. Uprawianie miłości mnie zabiło.Zazdrość Pansy świetna.W ogóle kocham to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam,
    bal wyszedł im rewelacyjnie, Draco i Harry cudnie razem wyglądali i och Pansy wkurzona za podrywanie Mionki
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam w Grudniu 2015 (zaznaczmy to 2015 bardzo dokładnie xd) znalazłam ten blog we wrześniu ale nie miałam czasu dożo czytać... Nad czym ubolewam :( ale jak Salazara kocham to jest najlepsze opowiadanie jakie w moim całym czternastoletnim życiu czytałam! :D Ty jesteś świetna! Czekam na książkę twojego autorstwa :* ja ten rozdzialik koffam pi prostu! Ten taniec... * wejdź wyjdź xd* jeszcze takiej miłości do czyichś tekstów nie przeżyłam szok! ( piosenki Eda Sheerana i twoje opowiadanie numero uno! Xd) jak się rozpiszę to takiego wała jak polska cała! Xdxd ja tu się zachwycam! Kocham kocham kocham cię kobieto! Za każdym razem jak znajdę klucz do dobrego opowiadania to ktoś wymienia zamek, a tu... Proszę! <3 już mówiłam że cie kobieto kocham? Powtarzam się? A co tam! Pierwszy raz komentuje, jak szaleć to szaleć..! Weny ci życzę na dalsze pisanie i książkę chcem! Nie ma bata, jak nie napiszesz to cię znajdę! Tak to jest groźba xdxd A tak poważnie to miło się zaskoczę jak twoją książkę znajdę w Empiku. :D:);)
    Pozderki od Annabeth :*

    OdpowiedzUsuń
  32. hahah biedny Krum :D jakoś wcale mi go nie żal :P


    Mina

    OdpowiedzUsuń
  33. AAAAA JAKI TEN ROZDZIAŁ JEZT CUTE KOCHAM POPROSTU I TEN TANIEC POPROSTU KOCHAM

    OdpowiedzUsuń