Cześć Drarrynisse!
Na wstępie chciałabym Wam podziękować za to, że wytrzymaliście aż tydzień zwłoki~
Naprawdę mi to wybaczcie, ale wena nie sługa - nie przyleci na każde zawołanie ._.
Mam przyjemność powitać dzisiaj:
Matrix ;3, Wtajemniczona, Mai, i Annie aka Cheshire Cat, BDN i Serafin!
Witajcie cieplutko i szukajcie wolnych kajut! Rozgośćcie się wygodnie! :D
Oczywiście za wszystkie komentarze chcę podziękować:
Karola, Kao Y, #Kimie, Diva Alex, CyziowateCiastko, Wild Roses, Aleksandra Wolska, Writer Heart, Weronika :*, ~Ar, Enigma Nox, Kati, White, #Drarry N, Szczelecka, Ginny, Akane, Strzyga, Toruviel, Rayflo, Uzależniona od książek, Ala (mam nadzieję, że nasza mała...sprzeczka nie popsuła, aż tak, Twojego zdania o mnie? Wybacz mój naskok, ale uznajmy, że każdy ma odmienne zdanie na ten temat), Wtajemniczona, Mai, Mike Wazowski, Szatanica, Shadow aka Paula, Annie Cheshire Cat, Infinity, Kama i xjessux
Cieszę się, że widzę znajome twarze i naprawdę dziękuję za to, że wróciliście i skomentowaliście poprzedni rozdział ;^ To będzie naprawdę dla mnie użyteczne, ale o tym kiedy indziej :)))))
A mojej elicie, która zawsze tak zawzięcie komentuje, składam ukłony do samej ziemi :')
Kocham Was, no ♥
~~~~~
W ogóle muszę Wam pokazać na co udało mi się trafić!
I z nieznanych powodów bardzo mnie to rozśmieszyło ^A^
To prawie, jak takie 666 XD
Dobra, wybaczcie mi, po prostu się cieszę, że w końcu możecie zobaczyć ten rozdział, który baaardzo mnie denerwował, bo wszystko wydaje mi się bardzo... chaotyczne, tak to dobre określenie.
Mam tylko nadzieję, że nie będzie Wam się źle go czytać~
Ah, i w sumie muszę Was przeprosić za to, że nie odpowiadałam na Wasze ostatnie komentarze i szczerze mówiąc, to nie wiem dlaczego tego nie zrobiłam. Właśnie dlatego Was przepraszam >.<
Zła Kummie! *daje sobie po łapach*
~~~~
Jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne to chciałabym Wam pokazać krótką listę one shotów, którą udało mi się uzbierać. Są to shoty, o które niektórzy poprosili i/lub te, które kiedyś obiecałam i udało mi się je wyszperać wśród setek komentarzy~ (Gdybym o czymś zapomniała, proszę napiszcie tutaj ;') )
Więc tutaj łapcie linka <klikamy>
Tą notkę będę aktualizować na bieżąco, więc można raz po raz do niej zajrzeć!
Hm, myślę, że to na tyle jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne!
No, więc co?
Miłego czytania! ♥ /Kummie
Ten rozdział chciałabym zadedykować kilku osobom:
Divie Alex, mojej żonie Akane i córce Annie, White, Kimie, Wild Roses, CyziowatemuCiastku, Drarry N, Kati, Wtajemniczonej, CiasteczkowemuPotworowi i Serafinkowi~
Gdyby nie Wy, rozdział prawdopodobnie byłby o wiele później.
Zresztą, Wy o tym (mam nadzieję) wiecie, także dziękuję Wam za te ciepłe, czasami wręcz głupie i pozytywne słowa, które mi przesłaliście <3
+ Spóźnione życzenia dla Strzygi i CyziowategoCiastka! Chciałam Wam gdzieś je przekazać wcześniej, ale coś mi nie wyszło, więc ten... bądźcie dalej takie walnięte i uśmiechajcie się przy czytaniu tego rozdziału jak i przez całe życie, ok? Wasze urodziny wypadły dzień po dniu (4/5), a że 5 natomiast ja miałam imieniny, to niech tak będzie, że to było przeznaczenie, dobrze? <3
***
- Trzeba się przejść po korytarzach - stwierdziła i spojrzała znacząco na Gryfonkę, która natomiast przyglądała jej się ze szczerym zaciekawieniem. Przecież nie umiała czytać w myślach, więc skąd miała wiedzieć, że ta szalona dziewczyna właśnie w tym momencie postanowiła pomóc swoim przyjaciołom uporządkować ich zagmatwane sprawy? - Wiecie... prefektowskie obowiązki.
- Nie zostawiajcie mnie tutaj samego - jęknął Blaise, który jako jedyny z całej piątki nie dzierżył tego przywileju. Spojrzał psimi oczami w stronę dziewczyn, za co Pansy miała ochotę go wyściskać i dać mu wszystko czego pragnął. Właśnie o to jej chodziło, a ten przygłupi przystojniak oszczędził jej kilku minut dodatkowej roboty.
- Skoro chcesz - powiedziała od niechcenia. - W sumie, wy możecie zostać. Poradzimy sobie - dodała zwracając się w stronę dwójki siedzących na przeciw nich chłopaków.
Theo, wiedząc na co stać jego przyjaciółkę i domyślając się tego, co ta przebrzydła manipulatorka chciała zrobić - spojrzał na nią z mordem w oczach, jednak po chwili jakby coś zrozumiał.
Miał tą jedyną szansę na naprawienie swoich wcześniejszych czynów.
- Na pewno? - zapytał udając znudzonego, jednak wszystko wewnątrz niego chciało zrobić dziką imprezę.
- Tak - powiedziała Pansy, a w ślad za nią poszła Hermiona, co utwierdziło wszystkich w przekonaniu, że Pansy to prawdziwa Ślizgonka, lubiąca wtrącać się w nieswoje sprawy.
Długo nie zajęło, nim cała trójka wyszła z przedziału kierując się w stronę przednich wagonów, w celu naprawdę długiej "inspekcji", dzięki czemu pozostała dwójka będzie miała chwilę samotności. Kiedy przeszklone drzwi zostały zamknięte, Theo zauważył, że Pansy zrobiła w jego kierunku znaczący gest, dający do zrozumienia, że ma załatwić swoją sprawę, inaczej mogłoby to zakończyć się dla niego bardzo źle.
Kiedy w końcu zniknęli z jego pola widzenia, Nott odetchnął głęboko i spojrzał szybko na siedzącego kawałek dalej Rona. Miał on przymknięte oczy i z całą pewnością znajdował się w krainie Morfeusza.
Ślizgon nawet nie zauważył, kiedy rudzielec zasnął, a żałował tego ogromnie, ponieważ zasypiający Ron to jedna ze słodszych rzeczy jakie Theo miał okazję zobaczyć w swoim życiu.
Uśmiechnął się rozczulony i w kilku cichych krokach podszedł do Gryfona, z gracją przy nim kucając. W pierwszym odruchu chciał odgarnąć rudawe włosy z czoła, jednak do jego głowy wpłynęły lekkie obawy. Co jeśli Gryfon to poczuje i go odepchnie? Lub co gorsza uderzy?
Patrząc na jego spokojną twarz stwierdził jednak, że nie miał czego się bać. Ron spał jak kamień i nie było możliwości, aby obudził się w najbliższym czasie.
Wyciągnął swoją zgrabną dłoń i delikatnie odsunął przydługawą grzywkę z jego czoła. Nie mógł powstrzymać głupiego i szczerego uśmiechu, który wypłynął na jego usta, kiedy Ron cicho mruknął.
Trwał tak przed długi czas i nie był do końca pewny ile sekund, może minut albo godzin, minęło mu na patrzeniu w ten cudowny obrazek. Kiedy jednak usłyszał zza drzwi jakieś głośne śmiechy, otrząsnął się ze swojego chwilowego zawieszenia i wstał, rozprostowując kości.
Machnął zamaszyście swoją różdżką, dzięki czemu zasłony od przedziału spuściły się z cichym szelestem. Czas na poważną rozmowę.
- Ron - mruknął łagodnie, ale nie otrzymał żadnej reakcji ze strony rudzielca. - Ronaldzie Weasley, wstawaj natychmiast.
Kiedy jednak poważny ton głosu również nie pomógł, Theo uśmiechnął się iście ślizgońsko.
- Okej, możemy to zrobić inaczej - mruknął do siebie i gdyby ktokolwiek miałby okazję go zobaczyć, Theo już dawno straciłby opinię tajemniczego, acz pozytywnego chłopaka spod emblematu Slytherinu. Oblizał swoje spierzchnięte wargi i w celu rozluźnienia - strzelił kilka razy palcami.
Po raz kolejny schylił się w stronę rudzielca i ze wszystkimi emocjami jakie w nim krążyły, przez te kilka cholernie długich i ciężkich dni - przycisnął swoje wargi do ust Rona.
Jedną rękę wplótł w te szalenie cudowne włosy, które tak bardzo go rozpraszały zawsze wtedy, kiedy spojrzał chociażby przypadkowo na Gryfona. Zaczął poruszać ustami, czując na swoich kościach policzkowych trzepot nieswoich rzęs. Adrenalina buzowała w jego krwi, a on sam skupił się całym sobą na ciepłych, suchych ustach, które rozwarły się w zaskoczeniu. Nie chcąc dopuścić do przerwania tych cudownych chwil, pociągnął Rona w bok sprawiając, że ten położył się całym ciałem na nie tak długim siedzeniu. A kiedy Theo otworzył na chwilę swoje ciemne oczy, zauważył, że Ron patrzy na niego, tworząc swoją mimiką nieskończenie wiele emocji, które mu towarzyszyły. Ślizgon zauważył, że rudzielec chciał coś powiedzieć, jednak nie dał mu takiej okazji. Słowa, które miały wypłynąć spomiędzy jego ust nigdy nie zostały wypowiedziane, za to odgłos kolejnych, głośnych pocałunków roznosił się po przedziale docierając do ich uszu dwa razy głośniej. Dłoń Theo powędrowała na ciepły policzek Gryfona, który natomiast swoje ręce, oplótł wokół leżącego nad nim ciemnowłosego. Nie opierał się. Nie miał po co się opierać, a to był jeden z lepszych momentów, jakie miał okazję spędzić w swoim życiu. Czuł się nieziemsko, a sen, który jeszcze kilka chwil temu sklejał mu powieki, teraz odszedł w nieznane, zaglądając do każdego innego przedziału.
Jedna dłoń Rona powędrowała w stronę ciemnych włosów Theo, w które wplótł swoje palce, chcąc przyciągnąć go jeszcze bliżej, chociaż to już było niewykonalne. Czuł kolano Ślizgona pomiędzy swoimi nogami i mógłby przysiąc, że poczuł jak Theo przesuwa je jeszcze wyżej. Dopiero wtedy dotarł do niego erotyzm całej sytuacji, a z jego ust wypłynął najpiękniejszy jęk jaki Theo kiedykolwiek słyszał.
Wszystko wydawało mu się idealne i gdyby miał możliwość zostania w tej pozycji, nie zastanawiałby się długo. Euforia, która wcześniej była głęboko zakryta w jego wnętrzu, teraz wypływała każdym możliwym otworem i gdyby było to możliwe, przybrałaby barwę tęczy.
- Przepraszam za wszystko - wysapał, biorąc głębokie wdechy. Nie było żadnej wielkiej przemowy, nie było łez, ani wielkich słów. Powiedział to, co miał na myśli i to wystarczyło, aby Ron poczuł niewyobrażalną ulgę i coś, co sprawiło, że chciał wykrzyczeć światu, jak bardzo kocha tego głupiego Ślizgona.
- Ja też przepraszam. Byłem idiotą - jęknął cicho i podniósł lekko głowę, aby po raz kolejny złączyć ich opuchnięte wargi.
- Jesteśmy siebie warci, prawda? - zapytał ciemnowłosy, pomiędzy kolejnymi pocałunkami. Nawet nie przejmował się już swoją niewygodną pozycją i bólem mięśni.
- Prawda - mruknął Ron i szczerze się uśmiechnął.
- Lubię cię - stwierdził jeszcze Ślizgon.
- Ja ciebie też lubię, Theo. Przecież wiesz.
- Czy to znaczy, że znowu jesteś mój? - zapytał jeszcze cicho, patrząc na niego z nadzieją.
- Myślę, że...
Theo jednak nie dowiedział się, co myślał Ron. Drzwi do przedziału otwarły się gwałtownie, a w nich stanął młody Alec z dziką furią w oczach.
- GDZIE. ON. JEST. - zapytał głośno, a dwaj kochankowie spojrzeli po sobie ze zdziwieniem.
- Ale kto? - zapytał słabo Ron. W międzyczasie Theo wstał ze swojego wcześniejszego miejsca, dziwiąc się, że Alec nie zareagował na ich widoczne zbliżenie, nawet małym rumieńcem.
- JAK TO KTO? NEVILLE! - odparł zbulwersowany, tupiąc głośno nogą. Zarówno Ron jak i Theo, obruszyli się na ten nagły przypływ złości ze strony, jak dotąd niewinnego Gryfiaka.
Po raz kolejny spojrzeli na siebie zamurowani.
- A możemy wiedzieć, co się stało? - zapytał Ślizgon jak najdelikatniej potrafił. Zaczynał się poważnie obawiać.
Nastała chwilowa cisza, w której zachowanie młodego Aleca zmieniło się o 180 stopni. Spuścił on swoją głowę i starszy Gryfon mógł się założyć, że usłyszał ciche chlipanie.
- Nie wiem czy spakował mojego królika... - wymamrotał, wciąż patrząc na nie do końca czystą podłogę. Po raz trzeci wzrok starszych kolegów spotkał się ze sobą, jednak teraz obie twarze wyrażały zdziwienie.
- Wiesz... mogę poszukać Neville'a - powiedział Ron, który poczuł, że musi zaopiekować się tym dzieciakiem pod nieobecność Harry'ego. Poklepał go niezręcznie po ramieniu i wyminął go w drzwiach, kierując się w stronę bliżej nieokreśloną. Miał zamiar zerknąć do każdego przedziału, aż znajdzie gdzieś Longbottoma.
Nott natomiast, uśmiechnął się nieobecnie i pociągnął Gryfona w stronę jednego z siedzeń. Nie znał dobrze Aleca, jednak wiedział o nim dość sporo, aby stwierdzić, że jest w stanie zauroczyć każdego.
- Chyba jeszcze nie mieliśmy okazji ze sobą porozmawiać - stwierdził lekko. Zresztą wszystko wydawało mu się lekkie, wesołe i idealne, a ten dzieciak potęgował to jeszcze bardziej.
- Jesteś przyjacielem Harry'ego, prawda? - zapytał nieśmiało, a jego brwi zmarszczyły się w urzekający sposób.
- Prawda - potwierdził, na co Gryfiak uśmiechnął się uroczo.
- Czy mógłbyś przekazać mu ode mnie wesołych świąt? Chyba o mnie zapomniał - oznajmił, a w jego głos wdarł się lekki smutek. Theo poczochrał jego ciemne włosy i uśmiechnął się w sposób, który powinien być zabroniony.
- Oczywiście, że tak. Musisz wybaczyć Harry'emu, ale sam wiesz, że ostatnio nie czuł się najlepiej.
Alec przygryzł wargę i pokiwał głową.
Chwilę później, do przedziału wszedł Ron, a za nim Neville, który wyglądał jakby nie do końca rozumiał po co się tutaj znalazł.
Oczy Gryfiaka zaświeciły się jakimś niezidentyfikowanym błyskiem, a on sam podniósł się szybko ze swoje miejsca podchodząc do Longbottoma.
- POWIEDZ MI PROSZĘ, ŻE ZAPAKOWAŁEŚ MOJEGO KRÓLIKA - powiedział z nadzieją, uczepiając się błękitnej koszulki Gryfona. Ten spojrzał na niego niezrozumiale, jednak po chwili przytaknął zawzięcie, dzięki czemu twarz Alexandra pojaśniała jeszcze bardziej. - Dziękuję!
Ciałko Aleca przylgnęło do wyższego chłopaka nieustannie powtarzając to jedno słowo. Gdyby nie to, że Ron w tamtym momencie patrzył na Theo, z całą pewnością wydałby z siebie bardzo niemęski dźwięk, który zakończyłby jego karierę, która się nawet nie rozpoczęła.
Tak jakoś się stało, że nie potrafił zedrzeć ze swojej twarzy głupiego uśmiechu, zresztą to samo tyczyło się Notta, który czuł dokładnie to samo.
Gdyby nie to, że do przedziału weszły dziewczyny, już dawno byliby połączeni w kolejnych długich pocałunkach, przy czym nie przejmowaliby się obecnością dwójką pozostałych Gryfonów, którzy teraz rozmawiali cicho na jakieś ważne tematy.
- I co? - zapytała na wstępie Pansy, przeżuwając namiętnie jakiegoś żelka, którego podsunęła jej Hermiona. Theo posłał jej tylko tajemniczy uśmiech, a po chwili przyciągnął Rona do siebie, oplatając dłoń wokół jego biodra.
- Wszystko jak w najlepszym - powiedział szczerze, wciąż nie mogąc powstrzymać tego głupiego uśmiechu. Dziewczyny niemal od razu przybiły sobie wysoką piątkę, gratulując sobie dobrze wykonanego planu. Została im jeszcze jednak część, którą miały nadzieję wykonać już w te święta.
- Gdzie jest Blaise? - zapytał po jakimś czasie Theo, gdy wszyscy zajęli swoje miejsca. Uświadomił sobie, że ten nie wrócił razem z dziewczynami. Parkinson uśmiechnęła się przerażająco, a Hermiona cicho parsknęła, co nie uszło uwadze reszcie towarzystwa.
- Można powiedzieć, że zaginął w akcji - stwierdziła tajemniczo, jednak wiedząc, że to nie wystarczy dodała jeszcze - Kiedy kupowałyśmy żelki, Blaise zaczął podrywać jakiegoś Puchona. Nigdy nie sądziłam, że usłyszę tak beznadziejny podryw, na który ktoś się złapie. Salazarze, aż mi za niego wstyd.
- Czy to był ten żart o polerowaniu różdżki? - zapytał Theo, pochylając się do siedzącej na przeciw Ślizgonki. Nie chciał zgorszyć siedzącego z nimi Aleca, toteż zniżył głos do konspiracyjnego szeptu.
Pansy spojrzała na niego poważnie i pokiwała głową. - Rany boskie, to koniec. Stoczył się, straciliśmy go.
Później gryfońska cześć osób patrzyła tylko na Ślizgonów, którzy zanosili się głośnym śmiechem.
***
Harry nigdy nie sądził, że jakikolwiek posiłek mógłby być aż tak krępujący.
Zaraz po wejściu do Wielkiej Sali, kiedy to zauważył, że świąteczny wystrój niemal zaatakował pomieszczenie, zobaczył, że zniknęły stoły, przy których zazwyczaj zasiadali uczniowie. Zamiast nich, na środku pomieszczenia, pojawił się jeden okrągły, przy którym siedzieli już zarówno nauczyciele jak i uczniowie, którzy zostali w te święta w szkole. Była to naprawdę niewielka grupa i Harry niemal od razu chciał zawrócić, kiedy zauważył dwie rzeczy. Pierwszą było to, że wszyscy ze sobą rozmawiali, jakby byli dobrymi przyjaciółmi, co było dla niego bardzo krępujące. Nie miał ochoty z nikim rozmawiać, jednak czymś co załamało go jeszcze bardziej był fakt, że jedyne wolne miejsce znajdowało się na wprost Draco cholernego Malfoya.
Potter nie wiedział, dlaczego tak bardzo mu to przeszkadzało, ale naprawdę odechciało mu się zacieśniania więzów z innymi. Westchnął wtedy zrezygnowany i poczłapał się wolno w stronę reszty.
Niemal od razu poczuł na sobie wzrok Ślizgona i wydawało mu się, że był on skierowany na niego przez resztę czasu spędzonego przy stole. Gdyby ktokolwiek zechciałby przyjrzeć się tej dwójce, mógłby zauważyć mocno zaciśniętą szczękę Draco, który spostrzegł, że Potter praktycznie niczego nie włożył do ust. Sam Harry również zauważył stalowe tęczówki wpatrujące się w niego, jednak starał się nie zwracać na to najmniejszej uwagi. Nie był głodny, a nie chciał powtórzyć swojej wędrówki do pobliskiej łazienki.
Kiedy jednak zdecydował się na zjedzenie chociaż suchego chleba, zrobiło się jeszcze gorzej. Wstał powoli i sięgnął w stronę pieczywa, jednak w tym samym momencie zrobił to Malfoy.
I jak to bywa w tych wszystkich, tanich romansidłach, w których lubują się Pansy i Hermiona, ich dłonie zetknęły się na moment, i Harry naprawdę mógł wtedy powiedzieć, że poczuł jakiś cholerny prąd, który przeszedł przez całe jego ciało. Na jego policzkach wykwitł czerwony rumieniec, którego nie czuł od dobrych tygodni. Usiadł wówczas na swoim krześle i nie poruszył się aż do końca obiadu. Kromki chleba również nie tknął.
Leżąc na podłodze, na której zrobił sobie prowizoryczne posłanie, rozmyślał o całej sytuacji, która go ostatnio tak męczyła.
Draco Malfoy zaczął się nim ponownie interesować.
Nie wiedział na ile to wszystko było jego wyobraźnią, a na ile prawdą, jednak sam fakt, że Ślizgon na niego patrzył, sprawiał, że miał ochotę przeturlać się po całej podłodze. Może nie wywoływało to na jego twarzy szalonego uśmiechu, ale zaczął zauważać małe światełko, które mogło wyprowadzić go z ciemnego tunelu, w którym się znalazł.
Miał szansę i to go napawało optymizmem, pomimo tego, że nie wiedział do końca na czym stoi. Czy Draco zaczyna go pamiętać, czy jednak ich historie od zawsze muszą się ze sobą spleść i stworzyć niekończący się wątek miłosny? Może Draco Malfoy już zawsze miał znaleźć drogę do Harry'ego Pottera? Może to wszystko było zaplanowane z góry i teraz przechodzą jakiś test?
- Robisz się żałosny... - mruknął do siebie ochryple i przewrócił się na plecy, swój wzrok kierując w stronę okna.
Dlaczego leżał na podłodze, a nie na swoim łóżku? Po prostu stamtąd miał widok na puste łóżka swoich przyjaciół, co doprowadzało do jego ponurych myśli. Leżąc na podłodze, tuż koło piecyka, miał ciepło i widoki były o wiele ciekawsze, co pomagało mu się zrelaksować. Spadający śnieg rzeczywiście działał wyjątkowo uspokajająco i Potterowi nie przeszkadzało to, że zimowy obrazek zza okna był ledwo widoczny na tle nocy.
Zajmował tą pozycję od dobrych kilku godzin i wcale nie zamierzał jej zmieniać. Co prawda w tym właśnie czasie miał ukazywać swoją frustrację do otaczającego go świata, jednak nie było żadnego płaczu, wierzgania nogami ani nawet cichego szlochu. Potter nie czuł już tej potrzeby, która nawiedziła go tego poranka, co bardzo go zastanawiało. O dziwo czuł się naprawdę spokojny, zwłaszcza po rozmowie z przyjaciółmi, którzy skontaktowali się z nim przez sieć Fiuu. Wtedy miał tylko ochotę szczerze się śmiać, kiedy widział niewyraźne twarze Rona i Theo, którzy robili wszystko aby uniknąć swojego wzroku.
Theo opowiadał z zapałem o wszystkim, co podobało mu się w Norze, a było tego naprawdę dużo. Nott nigdy nie miał okazji poczuć prawdziwego, domowego klimatu, toteż wchodząc do Nory niemal się rozpłakał, kiedy pani Weasley przytuliła go do swojej piersi i powitała tak samo jak Rona i Ginny. Pierwszy raz od dawien dawna poczuł się naprawdę kochany i chodziło tutaj o tą rodzicielską miłość, która jemu była akurat odebrana. Kiedy zmarła jego matka, ojciec przestał być idealnym tatą i z każdym dniem coraz bardziej zapominał o wychowywaniu swojego syna. Theo musiał nauczyć się samodzielności już jako dziecko, przez co nie mógł nacieszyć się swoim dzieciństwem. Kiedy jego rówieśnicy spotykali się ze sobą, on przypatrywał się z zapałem pracy domowych skrzatów, które w jego mniemaniu byli lepsi niż ludzie. Jego sytuacja rodzinna sprawiła, że stał się samotnikiem, który stronił od kolegów przez wiele lat. Dopiero w Hogwarcie, kiedy zamieszkał w swoim pokoju wraz z Draco i Blaisem, którzy traktowali go jak równego sobie, Theo stał się bardziej otwarty na innych. Zaprzyjaźnił się z nimi i dobrze pamiętał każde swoje wakacje, kiedy to spędzał je w domu Blaise'a lub Pansy. Zdarzało się, że nocował kilka nocy w domu Draco, jednak Theo od samego początku nie popierał poczynań Lucjusza i swojego ojca. To właśnie odstraszało go od korzystania z propozycji Narcyzy i samego Draco. Nie chciał mieć do czynienia z czarną magią i ten szczegół sprawił, że złapał dobry kontakt ze swoimi obecnymi przyjaciółmi, którzy mieli podobne zdanie co on.
Od tamtej pory Theo był naprawdę szczęśliwy i nie przejmował się swoim ojcem, który tak czy siak jedyne co, to dawał mu pieniądze.
Długo nie potrwało nim Harry zapadł w głęboki sen, mając nadzieję, że znów przyśni mu się sielankowa polana i Draco po środku niej.
***
Kolejne dni przyniosły za sobą wielkie śnieżne zaspy i miliony białych płatków spadających z nieba. Świat za oknami pokrył się czystym śniegiem, który opatulił wszystko, co stało na jego drodze. Wiatr porywał kosmyki włosów i sprawiał, że nos każdego zabarwiał się na czerwono.
Tak też się stało w przypadku Harry'ego, który w przeddzień wyjazdu do Nory postanowił nacieszyć się śnieżnym klimatem. Biały puch wirował wokół jego okrytego w ciepłe ubrania ciała, ale jemu to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Wystawiał głowę spod swojego gryfońskiego szalika, czując jak niezmienny wiatr szczypał jego zaróżowione policzki i nos. Siedział na murku już od dobrej godziny, jednak nie chciał wracać. Nie miał ochoty na pakowanie i wcale nie przeszkadzało mu to, że powoli przestawał odczuwać swoje palce, które i tak były zakopane głęboko w kieszeniach. Podobało mu się tutaj i był w stanie powiedzieć, że mógłby tutaj umrzeć, pośrodku tej puchatej bieli.
Kiedy jednak jego ciało zaczęło drżeć z zimna, stwierdził, że pora wrócić. Narzucił swój kaptur jeszcze niżej i w kilku szybkich krokach, wszedł do wewnętrznych korytarzy prowadzących do dormitorium.
Rozpiął swoją grubą kurtkę i bluzę, wdychając ciepłe powietrze, które opatuliło całe jego zmarznięte ciało. Minął kilka osób, które tak jak on poszły zasięgnąć zimowego klimatu, jednak nie przyglądał im się długo. Szedł po prostu swoją trasą, wciąż przypominając sobie listę rzeczy, które musiał spakować.
Wchodząc na schody prowadzące do obrazu Grubej Damy, natknął się na Draco, który w wielkim zamyśleniu obserwował kamienne schody. Potter dosyć długo zastanawiał się, co Malfoy mógł robić tak wysoko, bo przecież jego dormitorium znajdowało się kilka pięter w dół.
Gdzieś w połowie drogi spotkali się na jednym z półpięter, dzięki czemu Malfoy wybudził się ze swoich wciągających myśli.
- Szukałem cię, Potter - powiedział zaskoczony tym, że dopiero tutaj znalazł tego niesfornego Gryfona.
- Coś się stało? - zapytał cicho Harry, nie wiedząc czego się spodziewać. Po co Malfoy go szukał?
- Właściwie to nie - stwierdził patrząc prosto w zielone oczy. - Chciałem tylko odebrać swój płaszcz.
Cała nadzieja, która krążyła w myślach ciemnowłosego, poszła się kochać do wieży astronomicznej.
Mruknął ciche "aha" i spuścił wzrok na swoje ciemne buty, stawiając między nimi mur niezręczności.
- Przyjdę po niego później... - stwierdził w końcu blondyn, który zaczynał czuć się bardzo niekomfortowo. - Teraz idę się spakować - oznajmił niepotrzebnie i wyminął Harry'ego. - Do zobaczenia.
- Jasne, na razie... - mruknął w końcu żałośnie i przygryzł wargę.
Bo przecież czego on się spodziewał?
***
Okres świąteczny był czasem, który miał bardzo ważne znaczenie dla Rona. Był to czas, który od zawsze spędzał z całą rodziną i przyjaciółmi, zajadając wszystkie najlepsze potrawy swojej mamy i wykłócając się z rodzeństwem o najlepsze prace domowe, które były najmniej męczące.
Te święta były jednak nieco inne.
Jego rodzina już nigdy nie miała być pełna. Brakowało przy nich kogoś, kto sprawiał, że na ustach George'a i reszty rodziny pojawiał się uśmiech.
Był to pierwsze święta, w których nie było z nimi Freda. To właśnie dlatego w dzień przed Bożym Narodzeniem cała rodzina Weasleyów i Theo, który poczuł, że jest im to dłużny, wyszli na śnieżne podwórze deportując się na cmentarz, na którym został pochowany jeden z bliźniaków.
Cisza towarzyszyła im przez cały ten czas i dopiero, kiedy George wraz z Percym złożyli na grobie Freda kwiaty, okalającą ich cisza została przerwał przez cichy szloch George'a. To właśnie on był tą osobą, która nawet po tak długim czasie nie potrafiła się pozbierać po śmierci swojego kochanego bliźniaka. W końcu byli ze sobą od zawsze i George nigdy nie wyobrażał sobie życia bez brata.
Theo zagryzł wargę i obserwował, jak Ron podchodzi powoli do starszego i z całą braterską miłością, jaką w sobie posiadał, objął go ramieniem.
I wtedy Theo poczuł. Poczuł, że ta rodzina była jednością. Że właśnie tej jedności zabrakło w jego domu przez te wszystkie lata.
Pociągnął cicho nosem i wyciągnął swoją różdżkę. Podszedł kilka kroków do przodu stając zaraz przy George'u, który spojrzał na niego kątem oka. Nott posłał mu ciepły uśmiech i machnął różdżką, tworząc na grobie Freda duży wieniec w jasnych kolorach. Ponownie spojrzał na braci, dostrzegając w oczach Rona miłość, która skierowana była tylko i wyłącznie do niego.
- Spodobałyby mu się - stwierdził cicho George, patrząc wdzięcznie na Ślizgona. Theo skinął głową i powrócił na tyły, mijając po drodze resztę rodzeństwa Rona, jak i samych rodziców, którzy również posłali mu ciepłe uśmiechy.
- To dużo dla nas znaczy - powiedział pan Weasley i ścisnął ramię Theo.
- Myślę, że to nic w porównaniu z państwa cierpieniem - stwierdził cicho. - Nie znałem go osobiście, ale dawał państwu, Ronowi i reszcie dużo szczęścia. Mam nadzieję, że on też jest teraz szczęśliwy.
Oczy pana Weasley'a zeszkliły się od słów, które wypowiedział Ślizgon.
Jeszcze mocniej ścisnął ramię Theo i skinął lekko głową, nie mogąc wymówić żadnego zdania, a słowa, które wypowiedział Ślizgon jeszcze długo krążyły po jego głowie.
- Chłopcy! Pomóżcie mi w kuchni! - Głośny krzyk pani Weasley zakłócił spokojną ciszę, która panowała niemal w całym domu. A Ron, którego usta były aktualnie okupowane przez wyższego chłopaka, odmruknął coś niewyraźnie mając nadzieję, że jego mama zrozumie.
Zastanawiał się czy ta kobieta miała w głowie jakiś radar, który informował ją o każdym zbliżeniu jej syna. Westchnął cierpieńczo i siłą odsunął od siebie Theo. Ślizgon również zaczął mruczeć, jednak nie trwało to długo. Bardziej interesowały go rumieńce jego chłopaka, który wyglądał rozkosznie pomiędzy fałdami marchewkowej pościeli. Po raz ostatni pochylił się w stronę rudzielca, a już po chwili pociągał go w górę, aby w końcu ruszyli swoje leniwe tyłki.
Musieli chwilę poczekać, aż wszystkie emocje, które się w nich skumulowały opadną, a rumieńce zejdą z ich i tak ciepłych twarzy. Schodząc ze schodów minęli Ginny, która w jakiś sposób bardzo irytowała Ślizgona. Nott nie był pewny czy chodziło o to, że nie wyszło jej z Zabinim, czy jednak o coś jeszcze. Po prostu w rudej było coś, co wybitnie go denerwowało.
Weszli w końcu do kuchni, w której wszystko aż parowało od nadmiaru ciepła rozchodzącego się z kuchenki.
- W czym ci pomóc, mamo? - zapytał Rona, z ciekawością spoglądając w stronę bulgoczących garnków. Zapachy były powalające, jednak jego zainteresowało coś innego. Mając nadzieję, że jego rodzicielka niczego nie zauważy, sięgnął szybko w stronę tacy z ciepłymi jeszcze ciastkami. Na jego nieszczęście jego mama miała wyostrzone zmysły, zresztą co tyczyło się każdej szanowana matki. Niemal od razu dostał wielgachną, drewnianą łyżką, a głośny śmiech Theo wcale nie pomagał z ogromnym bólem dłoni.
- Zdrajca - mruknął do niego i niczym przedszkolak - wystawił mu język. Theo, uprzednio się upewniając, że Molly nie patrzy, posłał w stronę rudzielca całusa, który niemal od razu rozpalił policzki Gryfona. - Głupek - wymówił bezgłośnie.
- Theo, kochaniutki - zwróciła się do niego pani Weasley, a on sam usiadł jak na szpilkach, bojąc się, że ta zauważyła ich mały flirt. Na szczęście nic takiego się nie stało. - Potrafisz gotować? Albo piec?
- Oczywiście, że potrafi, mamo... - oznajmił Ron z przekąsem, siadając przy stole naprzeciw Theo. - Robi najlepsze ciastka jakie kiedykolwiek jadłem.
- Przesadzasz - stwierdził Ślizgon, jednak jego wielki uśmiech mówił sam za siebie. - Ale tak, potrafię.
- Cudownie - westchnęła z ulgą. - Chociaż ktoś w tym domu ma pojęcie, co zrobić w kuchni, żeby jej nie spalić. Nawet Ginny, ma dwie lewe ręce!
- Ah tak, szkoda - powiedział Nott, udając zasmuconego. Tak naprawdę, jego mały, ślizgoński uśmieszek miał ochotę wypłynąć na jego wargi. Ot tak, z czystej satysfakcji.
- W takim razie, czy mogę was tutaj zostawić? Muszę iść zrobić szybkie zakupy przed zamknięciem sklepów. Dzisiaj wyjątkowo szybko zamykając, aić... - powiedziała rozżalona i zanim Theo zdążył odpowiedzieć, ta zdejmowała już swój fartuszek. - I nie pozwól Ronowi zjeść wszystkiego. Ten chłopak ma żołądek bez dna!
- Oczywiście, pani Weasley, zaopiekuję się nim jak najlepiej. Jedzeniem też, więc niech się pani nie śpieszy - powiedział uprzejmie, czarując ślizgońską charyzmą, której nauczył się wieki temu. Czasami wręcz się zastanawiał czy każdy Ślizgon otrzymywał ten dar, czy jednak to lochy wpływały na kształtowanie ich charakteru i manier.
- Och chłopcze, spadłeś mi z nieba! Cieszę się, że te święta spędzisz razem z nami. Ah, twoja przyszła żona będzie noszona na rękach! - Rozanielona pani Weasley chyba nie zwróciła uwagi na duszącego się Rona, który teraz głośno kaszlał. - Gdybym tylko była młodsza...
I wyszła z kuchni zostawiając dwa kipiące garnki, duszącego się syna i Theo, który tym wszystkim miał się teraz zająć.
- No już, już - westchnął i wstał podchodząc do Rona, klepiąc go mocno w plecy. - Wiesz, że będę cię nosić na rękach, więc po co te nerwy?
- Ona nas zabije - oznajmił łapiąc kilka głębszych wdechów. - Najpierw mnie, później ciebie. I da gnomom na pożarcie. Ja nie chcę umierać, Theo!
- Histeryzujesz - stwierdził wesoło i podszedł do kuchenki z zamiarem uporania się z jedzeniem. - Ona mnie już kocha. Tak jak ty.
- Tak uważasz? - zapytał filuternie, uważnie obserwując każdy milimetr ciała Notta, który pochylał się nad garnkami. Poczuł, że robi mu się gorąco, toteż odwrócił się w stronę stołu jak najszybciej.
- Ja to wiem, Ron - powiedział pewnie, uśmiechając się pod nosem. Z niewiadomych przyczyn czuł się naprawdę wspaniale i miał wrażenie, że wszystko małymi krokami robiło się idealne. Uśmiechnął się szerzej i zawołał rudzielca, ażeby ten podszedł do niego.
Podsunął mu drewnianą łyżkę z jedną z potraw, która pachniała najintensywniej ze wszystkich i to wcale nie był zły zapach. Bynajmniej, pachniała obłędnie.
- Mmm... - mruknął Gryfon, przeżuwając zawzięcie. Jego oczy świeciły, a usta ułożyły się w błogi uśmiech. - Mogę dostać jeszcze?
- Nie. Obiecałem twojej mamie, że nie zjesz wszystkiego - powiedział i przykrył garnek pokrywką, odcinając Rona od jedzenia. Odwrócił się przodem do niego i uśmiechnął się rozczulony, kiedy twarz rudzielca przybrała niemal szczenięcą minę.
Zamiast podania mu kolejnej łyżki jedzenia, pochylił się w jego stronę, całując jego wywinięte wargi.
Końcem końców, ciało Rona wylądowało na drewnianym blacie, na którym siedział oplatając swoimi długimi nogami biodra Theo.
Oboje nie zdawali sobie sprawy z tego, jak to się stało, jednak mieli to wszystko głęboko w nosie. Liczyły się tylko ich złączone usta, ciała i wszystko inne, co złączone być mogło. Theo nawet zapomniał o garnkach z jedzeniem, które oczekiwały, aż ktoś się nimi zajmie. Najwyżej ich posiłek będzie bardziej rozgotowany niż powinien być, co wcale nie było takie straszne.
Zaśmiali się cicho, kiedy głowa Rona lekko uderzyła o jedną z szafek, robiąc niepotrzebny hałas.
Wszystko to jednak zanikało, kiedy delikatna dłoń Theodora znalazła drogę do skóry pod lekkim materiałem koszulki Rona. Weasley niemal jęknął, kiedy poczuł kontrast temperatury pomiędzy jego rozpalonym ciałem, a chłodną ręką Ślizgona.
Wszystko szło idealnie do czasu, aż usłyszeli gdzieś za sobą dźwięk otwieranych drzwi. I wszystko pozostałoby tajemnicą, gdyby usłyszeli to kilka sekund wcześniej.
Tak się jednak nie stało i kiedy do kuchni wszedł George, a później pani Weasley, oni wciąż złączeni byli w namiętnym pocałunku.
- No, no... Nieźle - mruknął jeden z bliźniaków, kładąc głośno torby z zakupami. Najwyraźniej on niczym się nie przejął, co zupełnie odbiegało od reakcji starszej kobiety. Stała jak wryta, patrząc na dwóch najmłodszych chłopaków z niedowierzaniem w oczach. Wszystko działo się jak w zwolnionym tempie i kiedy zarówno Ron, jak i Theo ogarnęli się do stosunkowo normalnego wyglądu, wszystko zaczęło pędzić ze zdwojoną prędkością.
- Ronaldzie, musimy porozmawiać - powiedziała sztywno Molly, w końcu ruszając się z miejsca. Odłożyła spokojnie resztę zakupów i z cholerną precyzją oraz skupieniem zaczęła ściągać swoją szatę wyjściową. Nie użyła do tego ani kropli magii, co podwoiło zdenerwowanie Rona.
- Mamo, wydaje mi się, że lepiej porozmawiać z Theo. Najwyraźniej to on nosi spodnie w tym związku - powiedział wesoło George, mając z całej sytuacji dobrą zabawę. Nie przejął się nawet mordującym wzrokiem swojej matki i brata, który miał ochotę go zabić, zanim ich matka zabije jego.
- Theo, kochanie. Idź do pokoju. Ty George też. Zawołam cię jak będziesz mi potrzebny - oznajmiła spokojnie i podeszła do kuchenki, mieszając rytmicznie w garnkach.
Theo potajemnie ścisnął dłoń Rona, chcąc dodać mu tym samym otuchy. Po chwili skierował się w stronę wyjścia, gdzie moment wcześniej zniknął George.
- Przepraszam, że panią zawiodłem - dodał na odchodnym, mając nadzieje, że ta kobieta nie wyrzuci go z domu. Miał też nadzieję, że Ron przeżyje tą potyczkę.
Najwyżej będzie go odwiedzać w szpitalu. Ale nie odpuści.
***
Draco od dawien dawna lubił pakować i rozpakowywać swoje rzeczy. Było to jego zdaniem bardzo relaksujące i dające czas na myślenie o różnych sprawach. Blaise często się z niego nabijał, kiedy nadchodziła pora pakowania, a Draco niemal jak w transie, mozolnie z chirurgiczną precyzją składał swoje rzeczy, zmieniając ich miejsce po dziesięć razy. Od samego początku szkoły Zabini wiedział, że Malfoy jest cholernie leniwy, jednak jeżeli chodziło o tą jakże pospolitą czynność, Draco robił się głuchy. I to dosłownie. Blaise testował to z Theo za każdym razem i skutek wciąż był ten sam. Niezależnie od tego, czy były to obelgi, komplementy czy szczere bluźnierstwa w jego stronę - Draco wyłączał się ze świata zewnętrznego w stu procentach skupiając się na każdej, nawet najmniejszej rzeczy.
Tak było i tym razem, chociaż teraz Ślizgon nie musiał przejmować się tymi idiotami. Miał idealną ciszę, do której musiał się ostatnimi czasy przyzwyczaić. Uśmiechnął się gorzko, myśląc o ostatnich dniach, które musiał przeżyć samotnie. Czuł się prawie tak, jakby jego najlepsi przyjaciele odwrócili się do niego plecami. To co, że raz po raz z nim rozmawiali. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie wałkowali z nim tego samego tematu.
Potter. Szalony Harry Cholerny Potter, który był na językach każdego.
Wszyscy i wszystko rozmawiało o Harry'm Potterze stawiając go na pierwszym miejscu.
Może i było to samolubne ze strony Draco, ale on też domagał się choć trochę uwagi. Był wściekły, bo z niewiadomych przyczyn wszyscy na niego naskakiwali, chociaż on nie zrobił niczego złego.
Przecież on niczego nie pamiętał! Nic nie łączyło go z tym głupim Potterem, a z całą pewnością nie jakiś gorący romans. To było niemożliwe.
W przypływie niesamowitej irytacji kopnął mocno swój drogi kufer, który wylądował kilka metrów dalej, uderzając głośno o łóżko Theo. Od dawna nie czuł takiej złości, która tak dogłębnie nim poruszyła.
Ostatni raz był wtedy, kiedy musiał wykonać misję dla Czarnego Pana. Oj tak. Był wtedy tak kurewsko wściekły. Wściekły na Voldemorta, na ojca, matkę i nawet na cholernego Pottera. Wszystko go przytłoczyło i niemal tak samo było i tym razem.
Usiadł ciężko na swoim łóżku opierając łokcie na kolanach, chowając twarz w dłoniach.
Kilka razy przeczesał swoje jasne włosy i wziął parę głębokich wdechów, które w małym stopniu pomogły mu w uporaniu emocji.
Wszystko szło źle, a nawet jeszcze gorzej. Chciał jak najszybciej znaleźć się we własnym domu, gdzie od razu poszedłby do swojego pokoju, w którym zakopie się w miękkiej pościeli i nie opuści jej aż do świątecznej kolacji.
To właśnie był jego plan. Plan który chciał zrealizować jak najszybciej.
Westchnął ostatni raz i podniósł wzrok, skupiając go na szafce nocnej. No tak, tam jeszcze nie zaglądał, a z całą pewnością miał tam kilka ważnych dla niego drobiazgów.
Przesunął się trochę w jej stronę i sięgnął ręką, otwierając pierwszą szufladę. Niemiły zgrzyt dostał się do uszu Draco, który skrzywił się od niechcianego dźwięku. Włożył dłoń do jej środka, wyciągając jednym zamachem kilka rzeczy. Położył je delikatnie na swoim łóżku i zaczął się im z obojętnością przyglądać. Kilka skrawków pergaminu, stary zegarek, połamane pióra, chorągiewka Slytherinu i jakaś złożona kartka.
Jego największą uwagę skupiła ostania rzecz, której nie potrafił połączyć ze żadną czynnością, którą ostatnio wykonywał.
Zainteresowany, wziął papier w dłonie, wygodniej rozsiadając się na łóżku.
Powoli rozłożył kartkę, uważając aby niczego nie rozerwać. Naprawdę nie miał pojęcia, co mogło znajdować się w środku i właśnie stąd brała się jego delikatność. A nóż, był to jakiś perwersyjny list Blaise'a, który jakimś cudem znalazł się w jego szufladzie.
Uśmiechnął się ślizgońsko, a jego uśmiech zszedł z jego twarzy tak szybko, jak się pojawił.
Coś było nie tak.
Kartka owszem, była zapełniona, jednak nie tym czego się spodziewał.
Zmarszczył brwi, czując nagle silne pulsowanie w swojej głowie.
Zacisnął mocno powieki, przykładając dłonie do głowy. Nie wiedział co się z nim działo.
A wszystko działo się za szybko i jego zdaniem za intensywnie.
A wszystko działo się za szybko i jego zdaniem za intensywnie.
Jego umysł został nagle zaatakowany falą dziwnych wspomnień i doznań, których w żaden sposób nie mógł zatrzymać.
Krzyknął głośno, aby po chwili zagryźć mocno wargi.
Nagle wszystko ucichło i zniknęło, żeby pojawić się na nowo.
Czas, który w jego mniemaniu wcześniej się zatrzymał, teraz znów zaczął płynąć swoim tempem, a wcześniejszy ból został zastąpiony jedną jedyną myślą.
Cholerny Potter.
Harry Potter.
Harry.
Tak! Nareszcie! Nie wierzę, że widzę ten rozdział jako jedna z pierwszych :o
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze :D
Udało Ci się ^A^ Haha, nie wiem czemu, ale bardzo rozśmieszyła mnie Twoja reakcja :D
UsuńDziękuję, dziękuję i witam w Naszych jakże skromnych, ale nad wyraz powalonych progach! ♥ Rozgość się!
Mamo super rozdział! Extra, że Draco sobie przypomina. I jestem druga.
OdpowiedzUsuńI pytanie dlaczgo nie wskrzesiłaś Freda? Why?
A i Harry ma się zemścić na Nathanielu.
Ma go zabić. Dźgać sztyletem, a gdy Nathaniel będzie błagał o śmierć, Harry ma powiedzieć z uśmiechem na mordzie Avada Kedavra.
I ma całować się z Draco i co tam chcesz.
Super rozdział.
Annie ~ Cheshire Cat
Awww, moja córka! ♥
UsuńA może sobie nie przypomina?! A może coś się dzieje z jego głową i już nigdy ma sobie nie przypomnieć o Harry'm?!
Pamiętaj, że nigdy nie wiesz, co mi siedzi w głowie :D
Myślisz, że nie chciałabym żeby Fred był żywy? ._.
Rozdzielanie bliźniaków to jak samobójstwo.
Ale... nie mogę. Mam z lekka inne plany.
Mam nadzieję, że dobre plany, które Wam się jakoś spodobają, pomimo tego, że są z lekka dzikie, trochę powalone z domieszką przesady w moich czynach.
No, ale co tam! Najwyżej mnie zhejcicie, że za dużo czegoś się szerzy ;')
Ejejeje! Chcesz żeby zamknęli Pottera?! Wtedy nie będzie happy endu i co wtedy? Będziecie mnie mordować widelcami...
Całować z Draco? :))))))))
Kuszące~~~
Kocham Cię Annie ♥
No pięęęknie, a myślałam, że skomentuję pierwsza! >:C
OdpowiedzUsuńDziewczyno, masz talent i nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę! J.K Rowling powinna pozwolić Ci udostępnić to dzieło światu, jako kolejną, zagubioną gdzieś w czasie część Harry'ego Potter'a!
Zacznijmy od tego, co jako pierwsze krąży mi po głowie - Theo i Ron! O-MÓJ-BOŻE! Czekałam na to! :D To było cudne, JezuJezuJezuJezuu... na początku, podczas sceny w pociągu, bałam się, że jednak Ron odepchnie Theo, a tu proszę, nie! No i cudnie! Do tego wściekły Gryfiak i ta jakże urocza scena z Neville'em <3
Akcja w Norze... Świetne, nie mogę przestać się uśmiechać przez reakcję George'a i Molly, oho! :D Jednak piekielnie ciekawi mnie o czym ona będzie rozmawiać z Ronaldem, hmm... cóż, pozostało czekać!
Och, no i wzruszyłaś mnie sceną na cmentarzu, dzięki wielkie, artystko! :c
Przejdźmy może do głównych postaci Zawsze Ty:
Zabolało mnie bardzo kiedy (już szczęśliwa, że wszystko sobie przypomniał) Draco poprosił Harry'ego o płaszcz. Serio? S-E-R-I-O? To było przykre, bardzo, baardzo przykre. Nieładnie Draco! >:C Na szczęście odkupił u mnie wszystko tym pięknym stwierdzeniem, że Potter jest jego, aw aw aw! ^3^ Po prostu wisienka na torcie!
Jeszcze raz stwierdzę, że rozdział jest nieziemski, a Ty cudowna! Z niecierpliwością czekam, aż Malfoy z namiętnością przytuli i pocałuje Pottera i na wyjaśnienie o co chodzi Molly! <3
~xjessux <3
Jess, Jess, Jess, Jess! Moja kochana JESS! ♥♥♥
UsuńNie ćpaj! JEzu, znowu mi słodzisz... Boże, Jess. Moje serce bije dla Ciebie ;;;;
Ale nie przesadzaj ._. Haha, moje gejowskie fanficki nie są nawet w 1/10 dobre, żeby porównywać je do tej Biblii~
Sama dobrze powinnaś wiedzieć, że nigdy nie pozwoliłabym na rozpad Theo i Rona. To jest za duże otp, żeby coś takiego zrobić~
Myślałam, że nie shippujesz Nevillec X'D
A co do akcji w Norze, to cieszę się, że Ci się podobała :D
Chyba każdy potrzebował rozluźnienia~
Hahaha, "artystko" mocne słowo Jess!
Nikt nie powiedział, że Draco sobie wszystko przypomniał :'D
Ale haha, ta sytuacja z płaszczem wciąż mnie lekko rozbraja, pomimo tego, że sama ją pisałam xD Omg, bo wyobraź sobie te emocje, które buzowały w Potterze :D
Omgomgomg, Draco do mnie zagaaadaaał! SZUkaŁ mnie!1111!!
A ten prosi tylko o płaszcz :')
Jess, to ty tutaj jesteś cudna, nie ja :'))
Love you! ♥
Ah, zapomniałabym!
OdpowiedzUsuń*Zajmuje miejsce dla Strzygi*
Nie dziękuj ukesiu <3
Dziękuję, dziękuję ^#^
UsuńJuż wróciłam i chce mi się płakać. Zostawiłam swoją rodzinę! ;-; Zobaczę ich dopiero za pół roku ;-;
Sztywna, Szwed, Sajkiewicz, Kot, Ocek, Psor Siwy, Psor Jacek, Psorka Chomik....
Mam depresję ;-;
Ale mam zajebiaszczą koszulkę "I am Gravitas" ♥
I chyba będę chora ;-; Oblewanie się wodą po 2 meczach quidditcha nie jest dobrym pomysłem ;-;
Dziękuję też za życzenia ♥
Czytałam te komentarze pod zamówieniami i wiedz, że to dopiero początek xD
Nie wiesz do czego jestem zdolna xD
Jestem bardzo za kazirodczym gej porno (się naczytała tokio hotel kurna). I za tym moim. Już się boję co wymyślisz :')
Co tam jeszcze..
A! Czekam też na Thron!
I nie obraź się, ale Snarry to ja nawet nie tknę :')
To będzie jedyny post, którego nie skomentuję ;-;
Nie dawno czytałam sobie całego bloga od początku i komentarze też. Chyba wszystkie swoje usunę ;-; Jaki był ze mnie fangirl Theo....
I co to jest "nie wyuzdany" bo nie ogarniam xD
Dobra! Do rozdziału!
(jakby co, nie ogarniam, bo w między czasie nadrabiam filmiki na yt. Ogarnęłam już Mandzia. Teraz Gimper, Eleven, Disowskyy itd...)
***
Nawet lubię Pansy... Tak trochę tylko, ale lubię.
Biedny Blaise taki samotny xD No, mam nadzieję, że nie na długo!
Psie oczka tak bardz ♥ Te podstępne plany, no kocham ich wszystkich :')
Dawaj Theo! Dasz radę!
Ooooooo ♥ Taki uroczy ♥ Zrób sobie zdjęcie Theo i załóż fapfolder ♥
Hmm.... To jest to co tygryski lubią najbardziej >:) Moje małe kochania ♥
"Rzygam tęczą" nabiera nowego znaczenia.
Alec! Co z tobą! o.O To znaczy cieszę się, że masz taki pazurek, ale... co z tobą? o,O
Królik?! Serio?! Ja tu czekałam na jakieś uczucia wyznania, a jemu chodziło o królika?!
Alec taki słodziak ♥ Mój maluszek (walić, że prawie w tym samym wieku) taki kosiany ♥
Oho... coście zrobiły memu bratu?
O boże... Blaise! Ja ci chyba na urodziny kupię książkę "Sztuka podrywania"! Albo załatwię ci lekcje u Sajkiewicza. Chociaż nie.... wtedy stoczysz się bardziej. Książka to dobry plan.
Oj biedaku... Nie będzie tak źle! Pogadaj z ludźmi, będzie ci lepiej.
Powiedział aspołeczny wampir, który ciągle się krzywi. Nie wiem dlaczego, ale wszyscy uważają to za śmieszne.
Draco znowu zaczyna zależeć ♥♥♥♥
Dlaczego Harry śpi na podłodze? Jak mój kolega Kot, który co rano nas budził krzykami "Nie będę się mył! Nie będę wstawał! Nie będę sprzątał!"
Lubię śnieg. Zdecydowanie wolę zimę od lata.
To takie kochane... Dziękuję, że dałaś Theo tę miłość. Ten kawałek historii bardzo mnie poruszył, zwłaszcza, że bardzo lubię Theo.
Harry to zamku! Jeżeli mi się odmrozić to cię ubiję po prostu!
Lol, Draco co ci? Zacznij ogarniać!
O bogowie.... *facepalm* A weź się udław tym płaszczem.
Oj Harry... Jak to czytam to mnie ściska w żołądku :C
Czemu nie ożywiłaś Freda?! Na bramy Hadesu! To takie okropne... Tak bardzo odczuwam to co czuje George... Ja po prostu nie mogę... Nie dokończę, bo się rozpłaczę.
Za pewne ma taki radar xD No wiesz Ron, twoja matka martwi się o twoje... dziewictwo, prawictwo? Jedno z dwóch.
Nie jesteś sam Theo. Nie cierpię Ginny -_-
Nie ładnie tak flirtować! Theo szkoli się na dobrą żonkę xD Do garów!
Lochy kształtujące maniery... PANI WEASLEY! XDDDDDD
Teraz ja się krztuszę xD
No... pani Weasley raczej taka nie jest... Sądzę, że was zaakceptuje.
Coś czuję, że te ich czułości w kuchni interesująco się skończą...
Wejście smoka xD
Upsik... Molly nie zabijaj!
George! Nie pomagasz xD hahahahahahahhahahah xD
Histeria lvl pro xD Theo! Ty nikogo nie zawiodłeś! Dobrze, że go kochasz.
Ja mam podobnie z pakowaniem, tylko że ja skupiam się żeby walizka mi nie pękła :') Tak bardzo plastik.
Kurna Dracze! Jak nie pamiętasz to sobie przypomnij! Nie wiem, przywal sobie w łeb patelnią, albo co!
Biedactwo... Mimo wszystko jemu też musi być ciężko. Nic nie pamięta z nie swojej winy, a wszyscy na niego naskakują...
Czyżby jakiś list? Hym, hym, hym!
TAAK! TAK! TAK! KUTWA TAK!
PRZYPOMNIAŁEŚ SOBIE TY KRETYNIE! A TERAZ NA KOLANACH LEĆ, PRZYTUL, WYCAŁUJ (i seks na zgodę >:) )
Jakie zajebiste gify *.*
Kocham cię Unnie *.*
Aish! Mam nadzieję, że nie jesteś chora! Nie możesz być chora w środku wakacji! To wbrew logice!
UsuńTo ja jednak nie chcę wiedzieć, co tam jeszcze znajdziesz w swojej szalonej główce X'D
Nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę na to głupie kazirodcze gej porno XD I na mprega ;''D
Omg, jak ja dawno nie słuchałam Tokio Hotel! Looosie!
Tak tylko powiem, że gdyby nie Snarry to w ogóle by mnie tu nie było... także ten... ._.
Ty chyba żartujesz. JAK MOŻNA CZYTAĆ CAŁY TEN OBECNY TUTAJ SHIT JESZCZE RAZ?!
Omgg part2.
Alec dla królika zrobi wszystko. Poważnie.
A TY ZNOWU SHIPPUJESZ NEVILLECA!
Bo ty jesteś śmieszna, za przeproszeniem x'D
Bleee~ Jak można woleć śnieg od lata?! Serio ukesiu? SERIO?
Śnieg jest ohydny, zimny, mokry, zimny, mokry i w ogóle bleeeh.
Odwalcie Wy się od tego płaszcza! Ma chodzić nago czy co? (Nie odpowiadaj)
Czemu nie ożywiłam Freda? Boo... hm. Cholera, brak mi argumentów, poza jedną częścią, która może wypali, a może nie... ;))
Czyli nie tylko ja jestem adoratorką i wielką fanką miłości w kuchni? :")
Na koniec coś bym powiedziała, ale nie mogę, bo byłby to spojler ;')
Też Cię kocham, ale omfg.
SKĄD WZIĘŁO CI SIĘ TO UNNIE?!?!?!?!?!oneoneone111
♥♥♥♥♥♥♥♥
Spokojnie. Sytuacja opanowana ^^
UsuńWszystko przez moje nie jedzenie :')
Ja ogólnie nie lubię jeść, a odkąd jestem wegetarianką...
No, ale sytuacja opanowana ^*^
Oj nie chcesz, nie chcesz :')
Ja ostatnio zakochałam się w TH, mam swojego mega ukochanego nad wszystko (oczywiście oprócz twojego) bloga o nich ♥ Jest tam też sporo autorskich, ale wszystkie są świetne ♥
No to Snarry ma 1 (słownie JEDEN) plus. Będę temu wdzięczna ^*^ No... może się przekonam. Troszeczkę. Poszukam czegoś fajnego w necie.
To nie shit! Moje pierwsze komentarze to dopiero shit! Byłam takim mega ześwirowanym fangirlem Theo ;-;
To trochę niepokojące ;-; Ten królik go zaczarował! Neville broń go!
Tak shipuję! Jestem ich patronką ^^
Nie lubię lata. Wolę zimę. Śnieg, ponurość. Wszyscy twierdzą, że jestem uosobieniem zimy o.O Jestem lodowata, ponura i oschła.
Dobra, nie odpowiem. Ale wiesz co sobie myślę >:)
Poczekam ^^ Zobaczymy jak to wyjdzie z tym Fredem.
Oj nie tylko ♥ Mam na tym punkcie fetysz :') Mam ich jeszcze kilka, ale może kiedyś przy okazji ^T^
Hmm...? To ja się nie mogę doczekać skoro spojler ^^
No bo ty jesteś taka moja Unnie ♥♥♥
~Strzyga
Unnie tak bardzo dziękuję za dedykacje <3
OdpowiedzUsuńTak bardzo przez 5 minut uśmiechałam się jak głupia do monitora po czym zrobiłam screena i ustawiłam sobie ten fragment na tapetę pulpitu <3
Jeju jak ja się cieszę, że te dwa głąby wreszcie się pogodziły.
Poza tym Alec rozwalił system XDD Ja myślałam, że coś się stało a on Neville'a szuka xdd Boshe co za kochany dzieciak <3 xdd
Draco... Nie patrz się tak na niego, bo w nim dziurę zrobisz chłopie... Zachowuj się stary XDD
Theo taki uroczy <3 Po raz kolejny zrobiło mi się go szkoda przez jego przeżycia ;;;;;
Draco po coś przyłaził po ten płaszcz? Nie mogłeś go zostawić? Przynajmniej Harry będzie miał się do czego przytulać ;;;;;;
No i teraz jest ten moment kiedy przeczytałam fragment kiedy odwiedzili grób Fred'a i musiałam zrobić sobie 10 minutową przerwę, bo rozpłakałam się jak małe dziecko... Tak bardzo nie mogę pogodzić się z faktem, że Fred nie żyje ;;;;;; Jak autorka mogła rozdzielić moje ukochane bliźniaki ;;;;;;
Kolejny fragment strasznie mnie pocieszył i już do końca uśmiechałam się jak głupia a szczególnie przy wypowiedzi Theo ,,- Wiesz, że będę cię nosić na rękach, więc po co te nerwy?".
Choć chłopacy jednak mogliby opanować hormony i takie rzeczy robić w sypialni Ron'a xdd
Jestem ciekawa co na to wszystko powie Molly i czy Ron będzie miał mocno przechlapane :/
I Draco... Serio? Pakowanie?
Czemu mnie to rozśmieszyło? XDD
No i końcówka rozdziału... Draco... Proszę weź już sobie wszystko przypomnij ;;;;;
Unnie ten rozdział jest boski i z cierpliwością :) czekam na kolejny <3
Jeszcze raz dziękuję za dedykacje. Jestem teraz najszczęśliwszą osobą na świecie <3
Życzę dużo weny i pozdrawiam
~DivaAlex
W takim razie co ja mam powiedzieć, kiedy widziałam Wasze komentarze wsparcia? Byłam posikana, szczerze mówiąc, za co jeszcze raz dziękuję~
UsuńAlec to była moja podstawa w pisaniu tamtego momentu XD
Wiedziałam, że muszę go tam wcisnąć, a jak Alec to i Neville też musiał być (bez skojarzeń proszę) :D
Theo... Hm. Potrzebowałam kogoś, kto będzie miał równie dziwne dzieciństwo, co Harry. W książce nie było go za wiele, ale tutaj chciałam pokazać jakąś taką małą historię tego Ślizgona.
No Alex, no! Co ty! Płaszcz miał zostawić?! Miał zamarznąć?!
A co do bliźniaków, to ZAWSZE wyje jak głupia w ostatniej części, kiedy jeden z nich umiera. To.dla.mnie.za.dużo.
Nie chciałam wskrzeszać Freda, bo mam inny plan, który... mam nadzieję, sprawi, że się uśmiechniecie. Oczywiście musiałam wspomnieć o śmierci Freda, bo to Fred, a Fred to Fred. I koniec :D
Oczywiście, że robili w sypialni Rona! Po prostu zmiana klimatu dobrze wpływa na emocje i hormony i inne ciekawe rzeczy... :D
A ja lubię jak ktoś ten teges w kuchni ^A^
Jeszcze nie wiecie, jakie sekrety ma Draco! Hohooo!
Ale masz rację, że to dzikie XD
Niby taki wielki czarodziej, a tu jeb! "Pakowanie mnie uspokaja"
Czy ten uśmieszek przy cierpliwości był znaczący? :'D
Haha XD
A ja Tobie dziękuję za te wszystkie komentarze, które chcę/a może nie pisać, bo to jest po prostu takie cudowne i rozmiękcza moje serduszo ♥
Dziękuję Ci Alex i pamiętaj, że Ciebie też strasznie mocno kocham! ♥
Jeju.... Normalnie się rozpływam.
OdpowiedzUsuńAch ten Theo ... Biedna Pani Wesley- co teraz z nią będzie, Ron nie będzie miał pięknej żony a przystojnego, nieziemskiego męża Awww....
A i tak najbardziej cieszę się z ostatniego fragmentu....JAK MALFOY SIĘ NIE OGARNIE TO TYLKO AVADA GO URATUJE PRZEDE MNĄ ...
kurczę wiem że to nie jego wina z tą amnezją, ale przecież miłość przetrwa wszystko ^.^
Przecież musi być happy end *_*
Nie rozpływaj się! Nie możesz!
UsuńBo to będzie mi tak systematycznie i ładnie komentować?!
Nie możesz odejść! </3
Szczerze mówiąc śmiechłam trochę, kiedy przeczytałam o Molly :D
Haha, nieziemski mąż aka Theo :')
Spokooojnie, spokojnie~ Nie trzeba od razu Avady używać!
Nie chcesz chyba pójść do Azkabanu!
Dobrze gadasz!
"Przecież musi być happy end"! Dokładnie!
Dzięki Weruś za wszystko ♥
Kurczę .... Azkaban faktycznie mi się nie uśmiecha ;)
UsuńNo właśnie! No właśnie! Tu trza uważać!
Usuń*wychyla się zza kszoków terrorystek* teren czysty? Zero ojców, tuskomarów, i pierdolonej burzy? Chyba tak XD W takim razie bry dzień XD wsumie to dobławieczuł (wiesz taki perfekt inglisz akcent XD)
OdpowiedzUsuńW końcu zbawiłaś mnie rozdziałem bo ostatnio mam strasznego pecha no! XD jak nigdy XD najpierw dewastuje sklep (cena spadła z półki kiedy ją leciutko dotknęła XD) potem nie zamknęłam okna w samochodzie i przyszła burza rozpierdolka i zalała samochód przez co dostałam wpierdol od ojca a na sam koniec dnia spadła mi szklanka z piciem (na szczęście się nie rozbiła) XD złe duchy z garderoby nade mną czuwają XD a ty przychodzisz jak ten Jezus i dajesz mi ten rozdział na osłodę życia :') Fenks :')
Oh ah fenk ju weri macz za życzenia (chuj że moje urodziny były 2 tygodnie temu liczy się gest XD)
Rozdziałem mnie rozjebałaś zwłaszcza dwoma słowami... "stoczył się" XDD mam w klasie zioma na którego mówią kula... A kula się toczy... i on też się toczy XDD
Potter bawi się kurna we mnie i tarza się po ziemi XD jak to mówią 'kto z kim przystaje takim się staje' czy jakoś tak XD jestem chora... scena z cmentarzem... wszyscy ryczą bo mój mężu wącha kwiatki od spodu a ja co? A ja kurwa banan na ryju i chichocze jak debil zastanawiając się jak oni się na tym cmentarzu zmieścili... no bo wszyscy Weasleyowie i Nott... pomiędzy grobami... A to nie jest jakaś duża przestrzeń... chyba że tak jest tylko na tym moim zadupiu... w takim razie to ja jestem debil... ale to raczej oczywiste XD liczyłam na dzikie i perwersyjne seksy w Norze... znów zniszczyła moje marzenia... ostatnio nawet czytałam coś w podobnym klimacie... tylko że to było w kinie... i nie Thron tylko 2min... i coś między nimi doszło... w sumie to obaj doszli... kurwa Cyzia skończ! Błagam skończ! Jezu cierpię na niedojebanie mózgowe i słodzie sobie płatki. Wybacz XD Draco boli głowa? Może Braveran przedawkował? Albo wziął apap noc w dzień? Jest tyle scenariuszy XD a tak z innej beczki jestem czarnuchem :') przefarbowałam się XD
i tak to nikogo nie interesuje ale co tam XD
dobra ja chyba kończę bo późno a jutro tyle do zrobienia XD no to Cyzia zjebeł kończy swoje pierdolenie i idzie czytać 2min... znaczy idzie spać!
Tak! Spać!
Kurwa nie mogę :"D
Usuń*pada na kolana i składa ręce*
Daj numer do dilera, błagam!
Dilera? skąd wiesz?!... znaczy jakiego dilera?! Co ty mi tutaj insynuujesz?! *odwraca się i mówi przyciszonym głosem do telefonu* Dumby chowaj dropsy! Znaleźli nas!
UsuńCiii, to było tak na priv ;-)
UsuńKummie, nie widzisz tego!
Dobra, to ja przedzwonie, już wiem do kogo :'DDD
Żal mi Was.
UsuńNie podzielicie się ze mną?!
ZE MNĄ?!
A JA TAK O WAS DBAM! WŁASNYM CIAŁEM MOGŁABYM WAS OBRONIĆ, A WY TAKIE JESTEŚCIE?!
Żono! Jak Tobie jeszcze bardziej odjebie to już będzie źle :-P
UsuńPffff, Akane kochanie, jestem zła.
UsuńA co do Ciebie, drogie Ciasteczko to tak:
Jezus Maria, mam nadzieję, że nie masz aż tak dużo siniaków, żeby Twoja cenna skóra pozostała wiąż dziewicza!
Oficjalnie zostaję drugim Jezusem. Będę nazywać się Jezummie. X'DDDD
LICZY SIĘ GEST, OK? Pisałam, że chciałam szybciej, ale wiesz, że dupnie pisało mi się rozdział, więc nie narzekaj :v
KURWA, CZEMU JA PŁACZĘ. JESTEŚ TAKA GŁUPIA, OMG XDDDD
ZNAJDŹ CHOĆ TROCHĘ OPANOWANIA I POPŁACZ, JAK INNI NORMALNI LUDZIE, A NIE SIĘ RYJESZ, ŻE TYLE RUDYCH NA CMENTARZU XDDDDD
Ej, Cyzia. Kto kogo walił w tym kinie? Taemin Minho czy Minho Taeminowi?
Tak, Draco przedawkował Braveran. Przypadkowo wziął zamiast czegoś na wzdęcia....
Czarny, hm? Pewnie teraz jesteś taka biaaaaała i te czarne włosy i ogólnie takie emo? :vvvv
W sumie to powiem Ci, że też ostatnio czytałam 2miny XD
AŻ DWIE NOCE ZARWAŁAM ;_____;
I w spokoju nie mogę teraz patrzeć na ich żadne zdjęcia, teledyski itp bo mam przed oczami tego gównianego ficka.
#Ratunku
Jak ty się martwisz o mą dziewiczą skórę XD skoro zostajesz drugim Jezusem to ja zostaje twoją pierwszą wierną! A to wyznanie będzie miało nazwę... Jezummizm X'D to piękna nazwa XD muszę jeszcze popracować nad modlitwą ale to nie problem :'D pfff dopiero odkryłaś że jestem głupia? Refleks XD Ło ło ło chwila czekaj ej! Łoł! Mój Taeś na góżę?! To jest możliwe?! Oczywiście że Minho Taemina! No jak ten słodziak ma dominować przepraszam cię bardzo?! No jak?! Jakiego czytałam 2mina?! Mów!!! Ja tu jestem wyłożona w 2min bo nie mg znaleźć nic nowego :C pomóż T.T ja teraz wszędzie widze 2min. Wszędzie. 2min is real.
Usuńe aż taką emo to ja nie jestem XD no... może troszkę... ale tak ociupinkę... nic więcej...
Ty weź pilnuj tego Braverana bo co jak ci się skończy wena pójdzie w pizdu a ja hajsu nie mam żeby dokupić?! No?! XD
Podaj tego 2mina i uratuj głodującą Cyzie. Przekaż jeden procent posiłku XD
a jak coś to zapraszam na dropsy z Dumbym skoro i tak mnie znaleźli XD :')
Troubles Maker. To.jest.podstawa.podstaw.każdego.2mina.
UsuńJestem ochujała przez niego.
Idę się pogrążyć w rozpaczy T.T czytałam to T.T
UsuńDziękuje ślicznie za dedykacje~! *.* <3 Kimie się cieszy ^.^
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału.....
Nott i Ron- Yeah~!!! :D W końcu się pogodzili. I na dodatek tak pięknie~! Nott masz u mnie dużego plusa :3 A za Rona trzymam kciuki aby rozmowa z mamusią poszła pomyślnie na jego związek -.o
Alec mordko ty moja~! On jest taki rozkoszny~!!! >.< Kimi daje ci lizaka za tą uroczość <3
Blaise i tajemniczy Puchon hmmm.....Ciekawe co z tego wyniknie ;)
Przy scenie na cmentarzu się popłakałam. Serio. łezki w oczkach. :'( Lecę przytulić Georga na pocieszenie ^-^
Haaaryy~! Nie załamuj się! Wszystko będzie dobrze. Kimi jasnowidz ci to przepowiada :p Draco przypomniał sobie o swoim głupim, kochanym Gryfiaku. I już za chwilę będzie do ciebie pędził z przeprosinami i całusami na powitanie~! ^.^ <3
Aż nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału >///<
Kummie bierz się za pisanie!! Ja chcę dzikie seksy Harry x Draco :D No i oczywiście Ron x Theo :p Mój mózg się po tym zlansuje całkowicie ale to nic. Dla takich scen warto ^-^
Pozdrawiam, tulę, całuję, kocham i mnóstwo weny ślę~! :* #Kimie
P.S. Zapraszam do siebie w wolnej chwili ^.^
my-little-world-of-fantasy.blogspot.com
Zasłużyłaś ;')
UsuńTeż trzymam kciuki za Rona, bo wiadomo, że Molly ma temperament :D
Alec każe przekazać, że dziękuje za lizaka, ale ogranicza słodycze, bo mama mu nie każe ich jeść. I wspomniał jeszcze, że przekazał go Neville'owi.
Jejuu, ty też się popłakałaś? Omg, nie wiedziałam, że to aż tak na Was podziała... Szczerze mówiąc tej sceny miało nawet nie być... Wow, nie sądziłam, że jedna scena może tyle emocji wywołać~
Hahaha :D Aż się uśmiechnęłam przy Twoich przepowiedniach :D
Oczywiście niczego nie zdradzę, chociaż zastanawia mnie fakt tych dzikich seksów. Może od razu walniemy czworokącik?
+ Dodajmy Permione, które będę to wszystko nagrywać :D
Ja również Cię gorąco pozdrawiam, tulę, całuję i koocham Cię z całego serduszka ♥♥♥
Pozwolisz, że się zapytam w jakiej tematyce jest Twój blog? :D
Oj Alec mogłeś go schować. No ale Nevill się pewnie cieszył więc jest Ok :)
UsuńPłaczę, a obok żadnej chusteczki!! >.< Na szczęście bluzka się na coś przydała ^^
Droga Hermiono jeśli nagrasz sexy Draco x Harry i Ron x Theo to poproszę ślicznie o przesłanie mi tych wideo :) Będę miała najlepszy prezent urodzinowy ever (30 lipca już tuż, tuż~!)
Głównie fantasy i romans. <3 Ale inna tematyka też występuje ^^ Taki misz masz, Kimie w 5 smakach :p
OMGOMGOMG OMÓJBOŻE.
OdpowiedzUsuń"Cholerny Potter. Harry Potter. Harry. Jego Harry." Najlepsze zdanie ever. Serio. Tyle mówi.
Omg jaram sie jak czarownica na stosie *.* 😀😀😀😀
I Ron pogodził się z Theo! Tag. Tag. Tag. Najpierw scena w pociągu, a później ta w Norze. Ale ich do siebie ciągnie. Oni razem są totalnie uroczy, mimo że w inny sposób niż nasze Drarry.😄
Ciekawa jestem co Molly powie Ronowi xD Powinna się cieszyć z takiego pracowitego i przystojnego zięcia :D :D :D
Nie wiem czy cieszyć się, że wszystko zmierza ku lepszemu, czy płakać, bo to oznacza koniec. :c
P.S Nareszcie zmartwychwstałam po tak długiej nieobecności xD
O MÓJ BOŻE. CHARLY. JA SIĘ CHYOLERA JASNA POPŁAKAŁAM JAK ZOBACZYŁAM, ŻE DODAŁAŚ KOMENTARZ.
UsuńJEZUS MARIA. CHARLY. CHARLY TO TY.
NIE POTRAFIĘ ODPISAĆ CI NA TEN KOMENTARZ.
TE FEELSY.
CHARLY, PRZEPRASZAM, ALE NAPRAWDĘ NA NIC NIE ODPOWIEM. ZA DUŻO EMOCJI ;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
KOCHAM CIĘ ♥
Rozdział jest super i naprawdę opłaciło mi się tyle czekać!
OdpowiedzUsuńNieźle się uśmiałam jak George i pani Weasley przyłapali Rona i Theo ahahah xD
No i cieszę się, że Draco nareszcie coś sobie przypomniał!
Weny życzę ;*
~ Wtajemniczona
Awwww ♥
UsuńDziękuję za te cieplutkie słowa~
Nawet nie wiesz jakie są pocieszne!
Cieszę się, że trochę poprawiłam komuś tym humor, bo wiem, że ostatnio nie rozpieszczałam Was wesołymi klimatami~
A ja jeszcze nigdzie nie napisałam, że blondi sobie coś przypomniał! :D
Dziękuję za wenę ♥
*.* Z dedykacją *.*
OdpowiedzUsuńOmnomnom jaram się i dziękuję
Kummie zakochałam się w tym drugim gifie, ja go biorę do swojego haremu! (Taemin, suń tę szekszi dupę i zrób miejsce nowemu koledze!)
Dobra, to teraz mogę zacząć od początku XD
Yay uwielbiam takie liczbowe sytuacje ^.^
Pansy zmyślna bestyjka, wiadomo :-D
Oł jea, Thron się pogodził i miział w pociągu, oficjalnie wybaczam Ronowi jego gupote
Alec! Alec! Alec! Kurna, Alec! Ja myślałam, że coś się słodziakowi stało, a ten o króliczku :O (mam nadzieję, że całe życie będzie lubił zabawki ;-) dostosowane do wieku oczywiście :-D)
Hmm Neville i Alec rozmawiają na jakieś ważne tematy, taaak?!?!?!?!? Jakie?
Blaise się stoczył. Kuniec i krupka. I chuj w dupę. Znaczy polerowanie różdżki :-P
Boszszsz, ten fragment z Harrym był taki smutny i bolesny i kurwa Draco wsadze Ci ten płaszcz w dupe noo.
I jeszcze te wspomnienia Theo i ten cmentarz buuuu :'(
No dobra, Thron poprawia nastrój, jest już dobrze XD w połowie ich całowania na stole mi się przypomniało, że ropucha Neville'a ma na imię Teodora =-O
Molly Weasley w akcji, ciekawe co mu tam nagada (błagam, niech to będzie wykład o antykoncepcji :'D)
Draco się pakuje... Mam rozumieć, że podczas pakowania można go nawet przelecieć, a się nie zorientuje? Taaaaak wreszcie mu się mózg odblokował jeeeeeej. I leć do Pottera i idźcie se pogadać a potem pokażcie, jak bardzo się kochacie! I zabijcie Nathaniela tak w ramach relaksu.
Ehhh pięknie jak zawsze <3 Chociaż należy się wkurwić za koniec rozdziału w takim momencie. Wkurwiam się :-)
Kocham Cię żono i weny :-*
Akane.
UsuńPomimo tego, że mój powyższy komentarz stwierdził dobitnie, iż jestem na Ciebie zła, pozwolę sobie jednak odpisać Ci na Twój jakże wspaniały i w ogóle zajebisty komentarz.
Dowiedziałam się kim jest ten facet z gifa!
Francisco Lachowski jak mniemam, a mniemam wyjątkowo dobrze, więc możesz się ponapalać~
I w sumie, gdyby zrobić z niego z lekka większe emo, wyszedłby Theo...Hmmm.
Szkoda tylko, że ma żonę... :')
I dziecko :")))))
Lol, Taemin to Twój UB czy coś?
Akane :)))))))
Yahahaha, Alec i jego zabawki :'DDD
A ja tam nie wiem o czym oni rozmawiali~
Może o tym kto u kogo spędzi święta?
Może o śniegu za oknem? Albo o globalnym ociepleniu?
I taak, też uważam, że Zabiniemu przyda się chuj w dupie ^A^ I TO TAKI DUŻY, OMG. TAK.
Ale od dupy Draco lepiej się odwalmy. Bądź co bądź Potter może nas porządnie przerżnąć, więc ten. No.
Omgggg, hahahaa zapomniałam o Theodorze!!! WTFFF, JK serio? Pomysłów nie miałaś? :'D
Tak można go nawet przelecieć, a on i tak się nie przejmie. Poważnie. Blaise testow....cholera.
Nienienieee~~~~ Tak to ja się nie bawię. Nie ma mowy.
Ja pierdziele, ty też? Czemu tak bardzo chcecie, żeby Drarry siedziało za zabójstwo?
Nie wkurwiaj się, bo ja też się na Ciebie wkurwię i obie będziemy wkurwione i się jeszcze bardziej wkurwimy, a nasze dziecko może mieć przez to problemy z psychiką. Bierzesz to pod uwagę w ogóle?!
Chcesz żeby z niej się w szkole śmiali? Akane, no~
Eh, też Cię kocham a tera bierz zabawki od Aleca i heja do łóżka :)))))
No to Ty nie bądź na mnie zła! W szkole się będą śmiali? Nie nie nie nie ma mowy, niech tylko spróbują, nie zgadzam się, panie Dudzik proszę odprowadzić do aresztu sondowego!
UsuńHmm ogólnie to 2min to moje OTP także wiesz :'D
Dziękuję za pozwolenie na ponapalanie się :-D No pacz, też mam żonę i dziecko! Przypadek?... No chyba tak :'))
Jakie tam znowu siedziało za zabójstwo, przecież można cicho, dyskretnie i bez dowodów ;-)
Do łóżka mówisz... =^.^= Z Tobą zawsze :-* (ja tam mam swoje zabawki, a nie jakieś niewinne króliczki będę deprawować)
Jejku, jejku, jejku, jejku :D Dziękuję za dedykację :* Normalnie Cię uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńOglądam sobie dzisiaj Harrego Pottera (kurde nwm już który raz, no ale :P ) i nagle taka myśl w środku filmu: Może by tak zajrzeć na bloga Kummie? No to pauza i wpisuję, patrzam a tu nowy rozdział! I normalnie aż mi serce podskoczyło w piersi :D Tak więc zabrałam się za czytanie i znowu się nie zawiodłam :D Jak zwykle wyszło Ci C U D N E :D Rozzłoszczony Alec, normalnie bomba :D A jak przeczytałam, że Theo będzie nosił Rona na rękach i powiedział to z taką niewinnością, to normalnie śmiałam się tak niekontrolowanym śmiechem, że aż obudziłam mojego psa, który jest strasznym śpiochem i który obrzucił mnie tak zabójczym, a wręcz morderczym spojrzeniem, jak Theo Pansy w pociągu :P Jak pisałaś o tym zetknięciu się palców Draco i Harrego, to mnie aż prąd przeszedł :D Jej geniuszu Ty mój :* Molly która z chirurgiczną precyzją ściągała swoją szatę, normalnie mnie kompletnie rozłożyła na łopatki :D A końcówka to po porstu B A J K A!! :D I znowu zasiałaś we mnie to pozytywne ziarno niepewności, co będzie dalej :)
Z tego wszystkiego to normalnie nie wiem co powiedzieć, co uwierz mi rzadko mi się zdarza :P
Tak, no, hmm, yyyy a mówiłam, że to GENIALNE było? Nie to wg jest BOSKIE!
Normalnie czekam na więcej, bo aż serce we mnie rośnie jak to czytam :D To taki normalnie roztapiacz (możliwe, że nawet nie ma takiego słowa :/) smutków, że sobie nie wyobrażasz.
Jak zaczęłam to dzisiaj czytać, to normalnie tak wolniutko, żeby nic mi nie umknęło i żeby ta chwila trwała jak najdłużej. To było tak, jak czytam ostatni rozdział, a wręcz epilog jakiejś cudownej książki :) Tylko co chwila spoglądałam na pasek ile jeszcze zostało do końca, modląc się w duchu, żeby było długie jak normalnie 100 rolek papieru toaletowego. ( No widzisz do czego mnie doprowadzasz? :P Skąd mi przyszło to porównanie to ja nwm )
Życzę weny i żeby Ci się to pisało z taką cudowną lekkością :D Życzę mnóstwa pomysłów i jeszcze raz weny, bo bez niej to będzie ciężko. No i cierpliwości, bo wiem jak bardzo upierdliwe są opowiadania, które chce się skończyć, ale nie ma siły już do nich czasami.
Czekam z niecierpliwością na więcej i idę czytać resztę one-shotów :D Przyznam Ci się, że zostawiam je sobie tak jakby na deser ;) Na takie smutne wieczory, bo zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy, albo dają takiego kopa że hej :D
Pozdrawiam i weny życzę! :D
Serafin :)
Ja Ciebie też uwielbiam, awwwww ♥
UsuńJak widzę takie dłuuuuugie komentarze to, aż mi serduszko pływa w gorącej czekoladzie ♥
Alec zawsze będzie moim małym dzieckiem i jego wszędzie muszę wcisnąć :D
Um, proszę przeproś ode mnie psa, dobrze? Czuję się współwinna, a nie chciałabym się narazić Twojemu pieskowi :')
AWWWW,"Jej geniuszu Ty mój :*" TO BYŁO TAKIE AWWWWW ♥♥♥
Jezu, takie totalne słodzenie powinno być moim zdaniem zakazane! Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo mnie rozczuliłaś swoimi słowami? Moje ego i moja miłość do Ciebie rośnie teraz podwójnie i zaczynam się poważnie bać o to, czy starczy miejsca na więcej miłości ;_:
Kiedy wspomniałaś o tych rolkach papieru do dupy, to akurat tak sobie pomyślałam, że muszę sprawdzić pod koniec opka ile to wszystko ma razem stron ;;;
A nóż wyjdzie mi taka Komnata :'D
Boże, wszystkie Twoje życzenia są idealnie tym, czego potrzebuję... Mogę Cię uściskać? Proszę?
One shoty? W sumie czy mogę zapytać, który jest Twoim ulubionym? I cieszę się, że teraz wiem, że ktoś je czyta ^A^
Dziękuję Ci Serafinku za wszystko, co tutaj robisz. Omg, tak bardzo Cię kocham ♥
Po pierwsze dziękuję za dedykacje :-) Rozdział jak zwykle super. Czemu zobaczyłam dopiero dzisiaj(a tak chciałam wczoraj zajrzeć XD)? Theo taki suodki (prawie jak Draco, ale ćśśś, ja tego nie powiedziałam) :-D
OdpowiedzUsuńCzyżby Draco sobie wszystko przypomniał, hmmmmm? Czekam z nadzieją na nowy rozdział. A żebyś nie narzekała na brak weny, zpecjalnie poszłam do Biedry i wygrzbałam ostatnią paczuszkę :-D
#Drarry N
Nie, nie, nie~
UsuńTo ja dziękuję Wam, że mnie wtedy wsparliście... To naprawdę dla mnie dużo znaczyło, za co chciałam się Wam jakoś odwdzięczyć :)
W sumie to Draco nie powinien się obrazić za to, że to powiedziałaś, bo Theo jest słodki no ^A^
Oczywiście niczego Wam nie wyjawię, więc nic już nie mówię odnośnie Draco ;x
Omggg, dziękuję :D
Wena z biedronki zawsze się przydaje! Dziękuję Ci! ♥
Nareszcie! Draco sobie przypomniał! Teraz to czekać tylko na happy end! Scena kiedy Ron i Theo się całują i nagle wchodzi Alec z mordem w oczach i się martwi o króliczka, bezcenna <3
OdpowiedzUsuń" (...) jednak sam fakt, że Ślizgon na niego patrzył, sprawiał, że miał ochotę przeturlać się po całej podłodze. " hehe, padlam. Tylko w głowie pojawił mi się obrazek rodem z anime, takiego jak np. Junjou Romantica :3
Pozdrawiam i życzę miłych wakacji ;)
A ja jeszcze nie napisałam, że Draco sobie coś przypomniał! Może miał lekkie niestrawności czy coś? X'D
UsuńHahaha, cieszę się, że akcja z Aleciem Ci się podobała, bo naprawdę brakowało mi tego dzieciaka :")
Rany tak! Jeszcze z taką powiększoną głową i tymi wielgachnymi, płaczącymi oczami ;DDD
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Tobie też miłych wakacji życzę! <3
Whoa *o* kolejny rozdział jest już w mojej szufladzie przeczytanych notek <3 Theo i Ron ;-; nienawidzę Rona ale w twoim opowiadaniu wprost wielbię jak i Theo ;_; <3 co ty robisz z moim mózgiem?! Ron to debil... ale no... no...tu go lubię :] a na końcówce się poryczałam :'))))) CZYŻBY DRACO ODZYSKAŁ PAMIĘĆ? Powiedz że tak *0* <3 a teraz przesyłam pozdrowienia z mojego domu, gdzie zaszyłam się na czas burzy (ale telefon i tak podłączony do prądu) :')
OdpowiedzUsuńI mówię ci, jeśli Draco nie odzyska pamięci, to specjalnie cię spalę (wyśle do mojego taty Zeusa SMS, aby cię poraził piorunem :*)
Jej <3 Molly taka wow, surowa i wgl wow, Fred taki martwy (xd), Theo taki gorący, wow wow, Ron burak he, tuliłabym :} Pansy i Hermiona *wzdycha i cmoka*
Kochana Kummie! Jesteś tak zajebista i twój blog jest tak zajebisty i twoje rozdziały są tak zajebiste i twoje one-shoty są tak zajebiste, że jednak cię nie spalę :') (znaj moją egoistyczną łaskę:*)
I wiesz co? Specjalnie dla ciebie wysyłam mojego lamorożca Albina <3
ξ •ェ• ξ
ξ ~ ξ
ξ ξ
ξ ⌒~~~~〇
ξ , ξ
ξ ξξ ξ~~~ξ ξ
ξ_ξ ξ_ξ ξ_ξ
Życzę dużo weny ^~^
~Enigma Nox we własnej cholernej osobie :')
Masz taką specjalną szufladę?! Czemu ja czegoś takiego nie mam?!
UsuńA wiesz, że ja też w większości opowiadań nie znoszę Rona? :'D To chyba przez to, że autorki często kłócą go z Harry'm bo ten lgnie całym sobą do Draco xD
Rany, ej ty~
Nie płacz no :///// (znaczy to miło, że takie uczucia wywołało to coś u góry, ale rany... to dziwne uczucie no)
Cholerka, nie wiem czy napisać 'tak' czy nie...
Aish, pozostawię Cię jednak w nieświadomości :)))
Dziękuję za pozdrowienia i wybacz, że dopiero teraz Ci je odsyłam!
Ew, nie rób tego... Naśle na Ciebie Hadesa i nie będzie już tak przyjemnie!
BOŻE NOX SERIO XDDD
FRED TAKI MARTWY XDDD
Oficjalnie leżę i płaczę ze śmiechu :"D
TY TEŻ JESTEŚ ZAJEBISTA! TWOJA LAMA TEŻ JEST ZAJEBISTA. I WSZYSTKO Z TOBĄ ZWIĄZANE JEST ZAJEBISTE!
Dziękuję, dziękuję,dziękuję! ♥ Kocham Cię! ♥
Hahah, nie ma za co dziękować :* też Cię kochammmm <3333
UsuńJeju jeju jeju, wreszcie! Tak długo na to czekałam i sie doczekałam! Wreszcie Draco sobie wszystko przypomina. Ten rozdział jest śwoetny. I jeszcze Theo i Ron, aw! Chociaż troszkę sie martwię, o Ron'a by Molly mu nic nie zrobiła. Czekam z nadzieją, że następny rozdział będzie szybko
OdpowiedzUsuńŻycze weny i pozdrawiam :)
Jakie to miłe uczucie widzieć, że komentujesz :") Moje serduszko się cieszy, jak cholera ♥
UsuńAhhhh >.< Tyle słodzenia, a ja i tak nie czuję, że ten rozdział jest jakiś świetny, aish.
No cóż~ I tak i tak bardzo Ci dziękuję za wenę, za pozdrowienia i za wszystko inne za co mogę Ci dziękować ♥
A co do Molly... Hm, ja tam mam dużo opcji w swoim umyśle i aż nie wiem, którą wykorzystać :D
Dzięki Mike i również śle gooorrrące pozdrowienia z deszczowej wielkopolski! ♥
Po pierwsze bardzo co dziękuję za dedykację ❤ po drugie nie mam weny na komentarz.
OdpowiedzUsuńPo trzecie THRON kocham ich 💙
Po czwarte George
Po piąte Draco
Rozdział cud, miód i orzeszki
Bardzo mi się podobał i widac, ze się starasz. Nie przejmuj sie, ze spóźnione. Musze porozmawiać z moją wyrocznią, bo się pomylila... To chyba wszystko. Życzę ci weny i dużo buziaków. Bye kicia ;*
Omgggg, ale wielkie serducho! JA też chcem takie umieć!
UsuńThron jest moim dzieckiem, które będę pielęgnować do końca XD
To je lepsze niż Permione i Nevillec, który sami stworzyliście, a ja nie mam nic do gadania XD
George, Georgie, mały Żorż. AHHHH, lubię go. Będzie szczęśliwy B)
Hahaha, twoja wyrocznia mnie dobija XD Tak dogłębnie, bez powodu mnie dobija ;'D
Dziękuję za wenę i buziaczki, które równie mocno przesyłam! Mraaaaach ♥
Haha, przybyłam i ja :D Rozdział był opublikowany 2 dni temu a ja dopiero teraz go czytam. Od razu na moje usprawiedliwienie- byłam u cioci na wsi- czyli 0 internetu ;-; ale dzisiaj wróciłam, więc czytam, komentuje i zabieram się do moich ulubionych kawałeczków :3
OdpowiedzUsuńPo pierwsze i nie ostatnie:
"Cała nadzieja, która krążyła w myślach ciemnowłosego, poszła się kochać do wieży astronomicznej.
Mruknął ciche "aha" i spuścił wzrok na swoje ciemne buty, stawiając między nimi mur niezręczności."
~ Gdy tylko przeczytałam to pierwsze zdanie- w śmiech :D nie wiem dlaczego ale brecht był niesamowity :D (aż tata z pokoju obok sie pyta co ja tak do tego komputera się cieszę :< ) chociaż byłam smutna że po sam płaszcz Draco przyszedł :<< ZUY i koniec.
Po drugie i dalej nie ostatnie:
"Pociągnął cicho nosem i wyciągnął swoją różdżkę. Podszedł kilka kroków do przodu stając zaraz przy George'u, który spojrzał na niego kątem oka. Nott posłał mu ciepły uśmiech i machnął różdżką, tworząc na grobie Freda duży wieniec w jasnych kolorach. Ponownie spojrzał na braci, dostrzegając w oczach Rona miłość, która skierowana była tylko i wyłącznie do niego.
- Spodobałyby mu się - stwierdził cicho George, patrząc wdzięcznie na Ślizgona. Theo skinął głową i powrócił na tyły, mijając po drodze resztę rodzeństwa Rona, jak i samych rodziców, którzy również posłali mu ciepłe uśmiechy.
- To dużo dla nas znaczy - powiedział pan Weasley i ścisnął ramię Theo.
- Myślę, że to nic w porównaniu z państwa cierpieniem - stwierdził cicho. - Nie znałem go osobiście, ale dawał państwu, Ronowi i reszcie dużo szczęścia. Mam nadzieję, że on też jest teraz szczęśliwy."
~ Przy tym fragmencie, natomiast, poleciały mi łzy. Rzadko trafia się tak że płaczę przy fikach. Naprawde wzruszył mnie ten fragment, i uważam że bardzo dobrze go napisałaś. (Ariel taka pani krytyk :D )
Po trzecie i niestety już ostatnie:
"Czas, który w jego mniemaniu wcześniej się zatrzymał, teraz znów zaczął płynąć swoim tempem, a wcześniejszy ból został zastąpiony jedną jedyną myślą.
Cholerny Potter.
Harry Potter.
Harry.
Jego Harry."
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nareszcie, po prostu (btw. co ja mam do tego po prostu :/ ) tak się ucieszyłam, radość w oczętach, i po prostu (no nie mogę się bez tego obyć :D ) cud, miód i fistaszki <3
Nie będę ci więcej czasu marnować (po prostu XD ) i idę kota napoić, bo wychlał CAŁĄ miskę, on to chyba jak Ron ma żołądek bez dna ://
Żegnam, całuję, ściskam, życzę weny i fajowych wakacjów,
~Ar. (która się rozpływa z gorąca [kocham gościa który wymyślił klimę ;;] )
Komentarz dodany 5 dni temu, a ja dopiero teraz odpisuję... :') Przepraszam Cię ARRR ♥
UsuńBoże, co w tym fragmencie było takie śmieszne? XD Proszę o głębokie wytłumaczenie, chociaż muszę przyznać, że aż się uśmiechnęłam ;D
A co do Draco to wieeesz, w końcu musi mieć w czym chodzić, nie? XD
Rany, NAPRAWDĘ nie spodziewałam się, że ten fragment tyle emołszyn mógłby wywołać... Jak już wspomniałam gdzieś wyżej - tego fragmentu nie było w planach. Wyszedł bardzo spontanicznie i cieszę się, że jednak się tam znalazł. Wow, tyle emocji, a ja się głupio uśmiecham...
Wiesz dobrze, że ja też często używam tego głupiego "po prostu" więc no problem XD
I teraz aż mam ochotę zakończyć opowiadanie i zostawić Was w niepewności, jak się ono zakończy, a co!
Po prostu, to możesz uściskać ode mnie swojego kota, bo ja kota mieć niestety nie mogę nad czym ubolewam i płaczę już od kilku miesięcy... ;________;
Arrrrr!
Czemu mi nie powiedziałaś, że Twój nick wziął się od ARIEL?! OMGGGGG, taki sekret to był?!
://
Ale taak, też Cię całuję, ściskam i ogólnie kocham Cię no ♥
Tobie też udanych wakacji! ♥
Mi się wydaję że gdzieś przy moim pierwszym kometarzu było że to od Ariel XDD Ar po prostu (o nie XD) krócej :') i w żadnym razie nie waż się go teraz zakończyć, bo Ariel tam przyjedzie i skopie tyłek! Ariel również powinna przestać mówić do siebie w trzeciej osobie!. Kot mnie chce zabić, uwierz mi nie chciałabyś takiego gupka co ja mam ;-;
UsuńTaaaaaaak! * głośny pisk *
OdpowiedzUsuńKocham Cię! :D Ale... przerwać w takim momencie?! Co Ty, Polsat? :O Kurcze, lecą mi łzy ;p Tak, tak bardzo się ucieszyłam :')
Ale troszku mało Drarry :( Chociaż to cudownie że Theo i Ron się pogodzili <3 Mam nadzieję, że nie będą mieli wielkich kłopotów u Molly. I reakcja George'a :')
Pansy taka pomysłowa *,*
Rozpłakałam się na scenie przy grobie Freda. To takie smutne :(
Jeszcze raz: Nareszcie wszystko sobie przypomniałeś Draco! TAAAAAAAAAAK *,* Mogę umierać w spokoju :3
Chociaż nie...! Chcę wiedzieć co dalej! Eh... Pisz szybko następny rozdział! Błagam, błagam! Chociaż czułam że tak to się skończy. Jeny, jestem taka szczęśliwa! :DDDDD Co tam mogę jeszcze napisać? Hm... świetny rozdział, okrutne zakończenie ;p Jestem ciekawa co to za list... :D
A scena Aleca i Nevilla... urocza! <3
No nic już nie wymyślę, ale Draco powinien teraz popędzić do Harry'ego i go wycałować :3
Hm... czy ja nadużywam emotikonek? :')
W każdym razie, weny i słonecznych wakacji życzę! * big big big big hug *
~Kati
JA CIEBIE TEŻ KOCHAM KATI! ♥
UsuńTak! Moim marzeniem było zostać Polsatem!
Nah,nah po prostu wpływam na Wasze emocje i ogólny stan emocjonalny~ :))))
Wieeem, wieeem, że mało drarry, ale to było specjalnie ;D
Taki tam chwyt marketingowy!
To miał być rozdział typowo Thronowi, więc tak jakoś wyszło ^^
Rany, ty też sobie płaknęłaś? ;___;
Nigdy nie sądziłam, że to tyle emocji wywoła... rany.
Piszę, piszę chociaż znowu jak krew z nosa :')
A i, nie dziwię się, że nie spodziewałaś się innego zakończenia, bo przecież omggg, jak mogłabym zakończyć to źle?
To się nie trzyma kupy.
Tylko mi nie mów, że ty też shippujesz Nevilleca XD
Raany, toż to wciąż pedofiliaa~
Emotikonki są dobre, więc używaj ich ile chcesz ^A^
Dziękuję za wenę, a słońce też się przyda!
*Oddaje mocno huga*
Kocham Cię Kati~ ♥
Nie wiem od czego zacząć. Więc może od planu Pansy i Miony żeby Ron i Theo się pogodzili. Genialne po prostu brakuje mi słów żeby to opisać :D. Po drugie: Nawiązując do pobytu Theo i rodziny Rona na cmentarzu na grobie Freda cóż to mnie tak rozczuliło że aż poczułam łzy na policzkach a wyczarowanie przez Theo wieńca przelało czarę i przez chwilę nie mogłam się uspokoić :'( . Zastanawia mnie co było na tej kartce. Chociaż czy to ważne? Draco nareszcie pamięta i to się liczy :D <3. Ciekawa jestem co się stanie z Ronem po rozmowie z Molly albo inaczej czy wyjdzie z niej w jednym kawałku. Ogólnie rozdział NIESAMOWITY warto było poczekać ten tydzień dłużej. Czekam na dalsze losy wszystkich par z niecierpliwością. A byłabym zapomniała Blaise podrywający Puchona no tego jeszcze nie było :) :D. Tak więc na koniec: Pozdrawiam i ściskam. Przesyłam mentalnie mnóstwo weny i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3 :* :* <3 *_* :* <3 -- Mai
OdpowiedzUsuńPS. Z braku zajęcia zaczęłam czytać twoje opowiadanie od nowa i po przeczytaniu olśniło mnie i chyba wiem co mogło być na tej kartce którą znalazł Draco. Więc mam pewne podejrzenia iż jest to rysunek Harry'ego. Ale to tylko domysły. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę weny :* <3 :D :) -- Mai
UsuńW sumie dobry trop na ten rysunek, to by było takie Awwww...♥
Usuń~Ar.
Oj już mi tak nie słodź noo~ ^A^ ♥
UsuńO mój Booożeee, ty też? ._. Weźcie nie płaczcie no~
Co do Rona, Theo i mrs Molly nic nie powiem :D Chociaż niczego innego się pewnie nie spodziewałaś, hm? ;)
Jejku, proszę Was no~ Nie słodźcie tak, bo później płaczę i czuję większą odpowiedzialność, że nie mogę Was zawieść >.<
Blaise to podstawa podstaw, a to, że jest on podrywaczem to chyba każdy wiedział od razu ;D
Dziękuję Ci pięknie za wszystkie ciepłe słowa, za uściski, które też przesyłam i WENĘ, bo to się najbardziej przyda! ♥♥♥
A co do tego co było na kartce...
Nie mogę Wam nic powiedzieć ;)
Moim zdaniem na kartce była recepta Braverana. No bo Draco tak sam dla siebie by go nie kupił... prawda?
UsuńA kłóciłabym się! Wiesz.. jak facet czuje potrzebę, a Potty się nie daje i nie ma jak się zaspokoić...
UsuńJezu.
Staph
Czyżby 50 shades of Malfoy? XD tylko że jak Potty się nie daje (cnotka się kurwa znalazła) to kto jest Anastazją?...
UsuńPowiedziałabym Blaise ale ten debil sam by wytentegował Draco XD
UsuńAle wiesz co? Zostawmy Harry'ego jako Anastazję XD
Zawsze z tobą! ;* Rozdzialik superowy :D No i nareszcie, że Draco w końcu przypomniał sobie o Harry'm! ;) Tak! ♥♥♥ I cieszy mnie fakt, że Ron i Theo wrócili do siebie i jeszcze ta sytuacja w kuchni! ;D Rozesmiałam się, ale jak przyszła Molly no to się...trochę boję ;/ Proszę Merlina, żeby było dobrze...;D Ale no jak Draco przyszedł po płaszcz,to miałam ochotę rzucić laptop o ścianę albo wywaličprzez okno, bo jest bliżej ;D No,ale na szczęście udało ci się mnie przekonać końcówką,że mam tego nie robić ;3 ;D A i mam nadzieję, że wakacje w pełni? ;D Życzę weny i czekam ze zniecierpliwieniem na następny rozdział! ;* Pozdrawiam! ;) ~Kama Napisałam koma jeszcze raz, bo się wcześniej nie podpisałam :(
OdpowiedzUsuńAish, nie przejmuj się, że dodałaś go jeszcze raz~ Już wszystko pod kontrolą :D
UsuńMnie cieszy fakt, że Ciebie cieszy, że Thron do siebie wrócił ;)
Ja do tej pory żyję w przeświadczeniu, że kuchnia to najlepsze miejsce do robienia ciekawych rzeczy :"D
Merlin Ci nie pomoże! To wszystko zależy teraz od Molly (i ode mnie xD)
NIE WYWALAJ LAPTOPA! NIE NIE NIE! On był za drogi na takie rzucanie o ścianę, albo za okno!
Draco nie jest tego wart~! (Mam nadzieję, że tego nie przeczyta...)
Wakacje? HMM, pomijając fakt, że pogoda nie jest za ciekawa (na chwilę obecną) to małymi krokami jakoś mi leci ;D
Ogólnie ostatni czas nie był najlepszy, ale zobaczymy co będzie dalej~
Mam nadzieje, że Tobie też wszystko jakoś dobrze leci! ♥
Dziękuję za wenę! <3
Witam!
OdpowiedzUsuńZ dedykacja, och, ach pieścisz moje ego najdroższa Kummie!
Rozdział super jak zwykle, jeju Ron i Theo wreszcie się pogodzili, tak się cieszyłam, ze ojeju. Oni są światełkiem w tunelu. Nie mówiąc już o Hermionie i Pansy one są bombowe, tak rozbudowałaś te postaci, jestem z ciebie dumna.
Zabinie, kurde szczerzyłam się jak głupia, podrywał Puchona! Jest szansa dla Blaisa! W sumie każdy ma odrobine homoseksualizmu w sobie!
Alec jak wpadł do tego przedziału w pociągu i krzyczał gdzie Neville, to myślałam, że w końcu coś będzie, wiem Kummie wiem, to pedofilia xD
A ten cmentarz o nie, tak mi się zrobiło smutno, bo przypomniałam sobie jak wszyscy stali nad Fredem w Wielkiej Sali, myślałam ze się popłacze, to takie niesprawiedliwe, dobra kończę
Jednak Nora zgniotła cały ten smutek
Boże prawie doszło do seksu w pociągu, prawie doszło do seksu na blacie no cóż Molly! Przerwała w tak ważnym momencie bardzo ważnym momencie. No ale raczej nic nie zrobi co? W końcu są święta!
A co do Draco i Harry'ego, przyszedł tylko odebrać płaszcz to było takie niefajne, ja popłakałabym się na jego miejscu naprawdę.
Ale koniec ❤❤❤❤❤❤ zakochałam się, uwielbiam koniec "Jego Harry." Bzusknsksksbjfuebsksowk Kocham Cię! Życzę Ci wszystkiego najlepszego i weny!
No chyba sobie żartujesz!
UsuńTo ty mi, kochana White, popieściłaś moje ego i robisz to za każdym kolejnym razem~
O teraz też to robisz!
OMGGG, naprawdę jesteś ze mnie dumna?!
White, moja miłość do Ciebie zaczyna przekraczaj granicę przyzwoitości!
Co do Blaise'a i homoseksualizmu... Najchętniej z każdej głównej czy pobocznej, ale ważnej postaci zrobiłabym homosia ;'D
I można powiedzieć, że... hm. No tak... nie mogę spojlerować, aish.
Tak White xD To wciąż pedofilia, no ale nic z tym nie zrobisz XD
Boże, tak czuję to, co ty ._.
Ostatnio nawet oglądałam tą część Pottera i oczywiście ryk, z nosa leciały litry yhym, a policzki zaróżowione od emocji ;_;
Nie zapominaj, że prawie doszło do seksu w łóżku Rona!!11!oneone
Ja Ciebie też kocham!! ♥♥♥♥♥♥
Dziękuję za życzenia (z jakiej to okazji? ;'D) i za wenę! ♥♥♥
Okey wróciłam ;)
OdpowiedzUsuńMoże zacznę od tego że nie napisałam komentarza pod przedostatnim rozdziałem i jest mi z tego powodu głupio ;(
Przepraszam, ale jakoś ostatnio nie miałam dobrego nastroju i wnet nie umiałam przebrnąć przez tamten rozdział ;(
Ale dziś wszystko nadrobiłam i mam nadzieje że napiszę jakiś w miarę składny komentarz
Ciesze się z tego że to już 41 rozdział ale z drugiej strony trochę mi smutno bo za niedługo skończy się to opowiadanie (mam nadzieje że zaczniesz potem pisać jakieś nowe ;*)
W sumie to nawet nie wiem kiedy to tak szybko zleciało jeszcze pamiętam jak zaczynałam czytać pierwszy rozdział a teraz zbliża się już powoli ostatni
Okej dość smęcenia ;)
Ciesze się z tego ze Harry choć trochę przestał się za martwiać
I nie dziwi mnie to że Alec miał trochę w tym udziału :)
Swoją drogą Harry wygląda super w czarnej bluzie z kapturem ;p
Kiedy Draco nałożył Harry'emu swój płaszcz to się uśmiechnęłam bo ten gest wydał mi się słodki ;) i dał jednak nadzieję że Dracusiowi coś jednak świta w tej platynowej główce
Tak trochę smutno mi się zrobiło kiedy Harry zapomniał pożegnać się z Alec'iem no ale cóż jego stan mówi sam za siebie
Pansy i jej ślizgońska natura i spryt :3 za to ją lubię
No i w końcu dzięki niej Ron i Theo się pogodzili ;)
Alec... ten człowiek zawsze potrafi poprawić humor :D (a i przy okazji czy on nie jest za duży na tego swojego królika XD)
Tak... a Harry, który sam do siebie mówi ze robi się żałosny leżąc na podłodze i wspominając muśniecie jego dłoni z dłonią Draco po prostu mnie nie wiem jak to ująć Xd ale coś w stylu zaskoczył rozśmieszył i powalił na kolana swoją słodkością ♡♡♡♡♡♡
Theo... szkoda, że nie zaznał domowego ciepła... jednak ciesze się że dzięki swoim przyjaciołom stał się bardziej otwarty i empatyczny ;)
Swoją drogą zgadzam się z nim mnie też Ginny wkurza xd
No i zastanawia mnie co Molly powie swojemu synowi, którego zastała w kuchni na całowanie się XD
No i najważniejsza rzecz Draco sobie chyba w końcu coś przypomniał :3 nareszcie ♡♡♡♡♡
Dziękuję ze o mnie pamiętałaś i zamieściłaś na górze przed rozdziałem ;)
Mam nadzieje że ten komentarz jest w miarę sensowny
Życzę cie dużo weny i czasu do pisania
A no i zapomniała bym gify które zamieściłaś są super szczególnie Harry w czarnej bluzie :3 :3 :3
Do następnego rozdziału
Karola
Aish! Przestań! Nigdzie nie ma napisane, że musicie komentować każdy rozdział! >.<
UsuńHaha, aż nie wiem co powiedzieć, odnośnie "następnego" opowiadania ;') Nie mam pojęcia czy coś zacznę nowego, ale jak to zrobię to będzie to coś typowego - jakaś totalna komedia, albo angst, i z całą pewnością z mniejszą ilością rozdziałów XD
PRAWDA?! Harry wygląda CZARUJĄCO w tej czarnej bluzie i ohhh, w ogóle jego wygląd w 4 części mnie zabija~
SHHH! Ja do tej pory mam u siebie w łóżku misia, a jestem kilka latek od niego starsza, więc na misie/króliki i inne pluszaki nikt NIGDY nie jest za stary!
Rany, jak mam być szczera to Ginny nie lubię bardziej od Luny i Cho razem wziętych, a to coś znaczy XD
To ja dziękuję z wszystkie Twoje długie komentarze, które mnie zawsze rozczulają ♥
Dziękuję za wszystko i pamiętaj, że Cię kocham! ♥
Nie miałam na myśli że muszę komentować :p
Usuń*siedzi i zastanawia się jak sensownie ubrać w słowa swoje myśli*
Po prostu lubię to robić, motywować cie do pisania dalej imieć jakiś kontakt z tobą... dobra mało sensownie to brzmi, wiec nie bij * zakrywa głowę rękami*
Odnośnie tego co tu się będzie działo po "zawsze ty" to już wiem że nie będę się nudzić
Najbardziej brakować mi będzie Aleca ♡♡♡♡
Ciesze się ze moje komentarze cie rozczulają choć ja odnoszę wrażenie że nie mają sensu
Czekam na następny rozdział z utęsknieniem
Pozdrowienia i całuski ♡♡
Karola
Ah, nie lubię chamskich reklam, ale zostawiam tylko dlatego, że jest to drarry.
OdpowiedzUsuńOkeeejj.... Od czego by tu zaczac...
OdpowiedzUsuńNie, nie (jak to sie mowi xd) fochnelam soe xd. Zagladam tu dla twojego talentu pisarskiego, a nie dla pogladow, czy charakteru. Poza tym my sie przeciez nie znamy. Natomiast ostatnio nie mialam telefonu (ponoc jestem uzalezniona phfff...xd), na kompa czy lapka zupelnie nie mam czasu; mlodzsi kuzyni (nie ma to jak zasnac kolo 3, a wstac o 12, az tu nagle... 'Alića! Wśtaw! Jeciemy do śklepu' o 7), znajomi, jakies robotki, karmienie bezdomnych zwierzat, 1,5 rocznego brata (ktory nie umie mowic "l", wiec mowi na mnie ała. Co ciekawe, tak samo nazywa rany i psy. Deal with it xd) itp. Takze ciagle cos trzeba robic. W pon wybijamy na pielgrzymke do czestochowy, a pozniej wakacje, takze nwm jak w tym siwrpniu uda mi sie tu zagladac i komentowac, ale zrobie co w mojej mocy.
Rozdzial- genialny. Nwm czy moja radosc nim spowodowal brak telefonu i zagladania tu, czy moze przebudzenie draco. W kazdym badź razie rozdzial naprawde fajnie sie czytalo, pierwszy raz skakalam od razu do drarry pomijajac reszte, ale za drugim przeczytalam wszystko :D. Baaaardzo ciesze sie, ze cos sire zaczyna dziac i draco przypomina sb. Tak wgl ta kartka to rysowany przez harrego draco? Juz sie nie moge doczekac nowego jak i tych shoutow, ktore przedstawilas. Rozdzial ogk 8/10, wszystko bylo na swoim miejscu.
Udanych wakacji zycze, pozdrawiam.
Ala
Boże.... Dziewczyno... Przeczytałam wszystko w 5 godzin licząc przerwy... Zakochałam się... Normalnie nie wie co powiedzieć, a to dziwne.. Jeśli chodzi o mój przypadek (ADHD i te sprawy xD) czytając miałam takiego banana, że po prostu "O" xD.
OdpowiedzUsuńWiem może piszę niezrozumiale, ale podobno taki mój urok. Mówię i pisze bez składu i ładu. Powinnaś się przyzwyczaić <3 bo zostaje u Ciebie <3 jej
Dobra jak się ogarnę to może napiszę godny komentarz... Tak nie liczyłam na to.
Nawet nie wiesz jak trudno to czytać i nie piszczeć, a ja zawsze wydaje takie "IIIIIIP" i dodaj do tego dźwięku kaca xD Przegryw rzyciowy.
Co do rozdzialu: (w końcu myślałam że nigdy się nie ogarnę)
Jeeeeeeeeeej! ~ Draco sobie przypomniał IMPREZA! (bo wszyscy wiedzą, że kaca leczy się piciem). Harry nie będzie smutał, bo seksy. (ja też)
Eee... Ron, Theo... Zaszczytem bylo was poznać. Byliście piękną, uroczą i kochającą się parą. Widziałam nie spaloną warszawska tęczę, gdy mój wzrok padał na was. Niech w niebie latają wokół was pyszne dania pani Molly.
No i cóż tego raczej już to dodam, bo jeszcze bardziej się pograze.
A nie jeszcze sprawa. Więcej Zabiniego prooooooooooooooszeeeeeeeeeeeee \(-ㅂ-)/ ♥ ♥ ♥\(-ㅂ-)/ ♥ ♥ ♥
Hej, jestem nowa :)
OdpowiedzUsuńCóż, mogłabym dodawać pod każdym rozdziałem jakieś słowo, ale ciekawość co będzie dalej zwyciężała i czytałam. Całymi dniami przesiadywałam przed telefonem i czytałam, bateria słaba to podłączałam się i dalej czytałam, tak mnie to wkręcało, że nie patrzyłam na nic innego, ouu.
Rozdziały były świetne i OMG Twoje pisanie, Twoja twórczość jest genialna! Nie dało się zostawić chociaż połowy rozdziału, musiałam czytać do końca, a jak się skończyło to i następny i tak dalej, omg! No świetnie!
Jakie emocje mną targały - śmiech, płacz, zdenerwowanie, nie wyobrażasz sobie tego! To opowiadanie jest tak świetne, że nie chce się z nim rozstawać, nigdy! :(
_____
No fabuła po prostu powalająca!
Ron i Theo - na początku nie byłam do tego przekonana, ale potem było takie DHASFFASHF :D
Hermiona i Pansy - no zdziwiłam się, nie zaprzeczę. Ale powiem.. pasują do siebie chociaż trochę :)
No, ale przede wszystkim Draco i Harry - moja ulubiona parka, teraz mam taką jazdę na nich, że dzięki Tobie miałam uciechę, że znalazłam Twojego bloga i mam co czytać! *pada na kolana* JESTEŚ BOGINIĄ OPOWIADAŃ! JHKLFASF
Także tego, może nie ma to ładu ani składu, ale tak mam jak się czymś jaram ~o~ Nie potrafię nic normalnie napisać i powiedzieć, haha. :D / Sammy's Girl
Boskiee <3
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że pani Weasley nie zabije Rona xd Jak mogłaś przerwać w takim momencie?! No ja się pytam jak?! Nie chodzi tylko o rozmowę Ronalda z matką, ale głównie o Draco. No i jak ja mam żyć w ciągłej niepewności? Rozdział mega, jak chyba wszystkie ^^
Pozdrawiam
Martix ;3
PS. Sorry, że tak późno, ale nie było mnie w domu i nie miałam dostępu do neta :c
Ugh... Usunelo mi komentarz... No nic, w skrócie powiem, że przepraszam, ze nie skomentowałam rozdziału po przeczytaniu go, ale nie bardzo miałam czas, że kocham Rona i Theo i ze z niecierpliwością czekam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuń~Toruviel
Witam,
OdpowiedzUsuńRon i Theo się w końcu pogodzili, no chyba Molly nie jest zła, Draco ciekawe po co szukał Harrego, czy naprawdę tylko po ten płaszcz czy coś więcej, i przypomniał sobie wszystko...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
omg biedny Ron ciekawe czy matak go zabije czy jednak nie :P no i mam nadzieję że Draco wszystko sobie przypomni bo jak nie.... to będzie źle
OdpowiedzUsuńMina
WIEDZIAŁAM!!WIEDZIAŁAM!!WIEDZIAŁAM!!
OdpowiedzUsuńPO PROSTU WIEDZIAŁAM!!
kilka oddechów później
Po prostu wiedziałam że to będzie rysunek
WIEDZIAŁAM!!WIEDZIAŁAM!!WIEDZIAŁAM!!*szczerzy się jak głupia*
Molly aż tak pragnęła wnuków? Bidulka...
OdpowiedzUsuńJEST ZADZIAŁO SIĘ COŚ czy to aby był ten rysunek (kocham ta scenkę kiedy harry rysował ten rysunek scenka niczym z titanica) hehe przypal z Molly i Gorgem
OdpowiedzUsuń